Wolf
witam
sprawa wygląda jak w temacie czyli moja koHANKA nie chce zapalić,
jest po zabiegu mini me (z6 head, p28 ECU) i paliła jak wiązka była strasznie wyrzeźbiona czyli wtrysk podpięty na kabelki leżące na silniku, zapłon podobnie :przestraszony: wiązki(kupiłem oryginalną od z6 silnikową i kabinową ze względu na to iż moja wiązka miała spalone kostki na kielichu i pod przekaźnikami) były "niby" od z6 co się później okazało ktoś je przerabiał (nieudolnie) z b2 na z6 czyli rzeźba jak chu...., postanowiłem pogrzebać samemu i założyłem stare wiązki z mojego b7 ( podłączyłem brakujące kostki tak jak są podłączone w b7 oryginalnie wzorując się na aucie kolego) i z nadzieją ze wszystko ruszy jak trzeba złapałem za kluczyk a tu taki chu... nie pali , silnik kręci, nie świeci się check, nie ma iskry, i nie wiem czy otwierają się wtryski ....
jak macie jakieś pomysły co może byś nie tak to proszę o jakieś wskazówki mamy piątek a na poniedziałek najpóźniej potrzebne mi auto , ewentualnie kogoś kto mi to ogarnie w sobotę za normalne pieniądze
odnawiam temacik- powód dalej nie działa
sprawdzone:
komp p28 sprawny na 100%
aparat zapłonowy sprawny na 100%
wiązka silnikowa oryginał b7 nie kombinowane( teoretycznie działa)
wiązka tzw. kabinowa, ma rzeźbione kostki pod przekaźnikami i na kielichu ( sprawdzana miernikiem - działa )
co dalej??
w dalszym ciągu nie świeci się check ?? i nie ma iskry ??
każda wypowiedź na temat mile widziana
Opanowales czy pomoc sie przyda?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plptsite.xlx.pl