Wolf
Witam. Wczoraj założyłem sobie wspomaganie, bo pół roku jezdzilem sobie bez pompy wspomagania z zaślepionymi weżami od wspomagania. Po jakimś czasie zribił się luz na kierownicy. Być może od tego że przekładnia nie miała smarowania.
Wczoraj założyłem przekładnie "nową" używaną. Kupiłem mocowania do pompy wspom. i wszystko złożyłem do kupy. Po odpaleniu silnika zassało oleju, dolałem potem.
Potem jazda próbna. Masakra
Normalnie samochód przy skreconych kołach podczas jazdy po puszczeniu kierownicy sam jakby prostuje koła. A u mnie jest na odwrót, auto samo sobie skręca. Przy delikatnie skręconych kołach , kierownica sama skreca jeszcze bardziej aż do oporu. Nie wiem co robić. I luz dalej na kierownicy jest taki sam. i takie charakterystyczne dobijanie słychac. Ja już nie mam sił na ten samochód. Prosze o jakies porady. Nie wiem czy nie wywalić tej przekładni i wstawić bez wspomagania.
Przez te pół roku jezdzilem bez pompy na maglownicach od wspomagania i jakos nie sprawiało mi to problemu
Albo kupiłeś skopaną maglownicę, albo luz masz gdzie indziej, np. na kolumnie kierownicy.
A zbieżność/geometrię jak robiłeś? Próbowaliśmy z kolegą w Escorcie sami ustawiać, niby bardzo dokładnie ale nie dało się w zakrętach mieścić...
Troche trupa odgrzałeś to raz
A co do zapytania
tata_muminka to na 100% nie ustawił zbierzości.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plptsite.xlx.pl