Wolf
Witam serdecznie.
Jak widac teraz poruszam sie Honda ale wczesniej mialem (i mam jeszcze) Toyote Camry 96/97 3.0 V6.
Wstawilem ja do komisu - stala tam jakies 2 tygodnie przejezdzajac tamtedy co drugi dzien widzialem iz zmienia miejsceco jakis czas gdyz taka chyba filozofie maja i przestawiaja auta (chyba aby przejezdzajacy mysleli ze wieksza rotacje maja).
Dzis otrzymalem telefon ze Koles z komisu pojechal wlac troszke PB i pojechal na jazde probna z klientem i podczas tej jazdy zapalila mu sie kontrolka oleju i cos w silniku brzeczec zaczelo!!!!!
Sprawdzil stan oleju i stan jest.
Moje pytanie jest takie - kto powinien poniesc koszta??gdyz oni jakos widze uciekaja od odpowiedzialnosci??Jak to najlepiej zalatwic??Mechanik moj sugeruje, iz zapewne na zimnym silniku dawali ostro w palnik i mogla sie "panewka obrucic" czy cos:).
Prosze o szybka pomoc.Pozdrawiam
Ewidentna wina komisu,tylko jak to jest zapisane prawnie
Właśnie tez o tym dumam - chyba sie zbiore i pojde do prawnika w tym tygodniu - albo im powiem, ze bylem i ciekawe co mi powiedza na ten temat.Co myslicie o takim wyjsciu??Moze jakis rzeczoznawca??Nie wiem jak to najlepiej ugryzc - moze im powiem ze bylem u Mecenasa i zoabcze jaka reakcja bedzie - jak beda ostro jechac to wtedy pojde do prawnika i sie dowiem - jesli wszycho bedzie po mojej stronie to sadem straszyc??NO chyba ze beda chcieli wyjsc z sytuacji jakos - napewno maja ubezpieczenie jakies z ktorego kase mozna sciagnac??
Komisy są ubezpieczone i jest to ich wina, nie daj się wydymać.
Nie maja ubezpieczenia od uszkodzen silnikow i takich tam - napewno maja od kradziezy i kolizji.Nie moglem uchwycic dzis Prawnika, ale moze jutro zdolam i bede mial czarne na białym - moze powinienem mu zostawic to auto po cenie jaka uzgodnilismy do sprzedazy(ale nie pojdzie na to)a sad to ostatecznosc (nie mam czasu na NASZ wymiar sprawiedliwosci)
Uderz do prawnika i tyle .... i przczytaj uwaznie umowe, moze maja jakies "zabezpiecznie" na twoja niekorzyść
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plptsite.xlx.pl