Wolf
Witam!!
W sobotę na weselu padł nam jeden bas. Paczka ma już swoje latka jest robiona przez firmę SMOUD na wzór paczki pol-audio. Nie pamiętam teraz nazwy głośnika. ma 18 cali i 600W w RMSie no i chodził tak na 60% mocy. rozwaliło jakimś cudem mebrane w okolicy zawieszenia głośnika i rozpruło ją w kierunku środka. Co robić ? zna ktoś jakiś dobry serwis we Wrocławiu lub okolicach gdzie mógłbym zregenerować membranę jak najszybciej?? w sobote gram plener i zdał by się ten basik. Chciałbym jeszcze jakiś czas wstrzymać się z kupnem nowych głośników bo zastanawiam się nad przejściem na jakiś aktywny zestawik.
Prawdopodobnie masz tam, tak jak w POL AUDIO głosnik EVM, albo Mc Cauley.
Może być też BEYMA, Eminence lub jeszcze inny.
A nie możesz podjechać do P. Smolińskiego z firmy SMOUND, to Ci naprawi.
Albo rozkręć i podaj symbol i nazwę głośnika, wtedy będzie wiadomo, gdzie szukać.
Najlepiej kupić oryginalny recon kit i sprawdzic czy nic nie przyciera i stan cewki.
Samą membranę, jesli jest uszkodzona wymienisz w DRAGON'S HEAD w Łomiankach k/Wawy u P J. Głowackiego.
Pomyślałem że dokończę temat. Okazało się że głośnik został zalany, po pewnej dedukcji doszliśmy do wniosku że musiało się to stać kilka tygodni temu kiedy graliśmy wesele z poprawinami i sprzęt został na noc na sali a obok stały kwiaty. w niedziele było widać że ktoś coś grzebał przy sprzęcie bo potencjometry były poruszane wiec może ktoś usiłował sprawdzić czy głośnik po zalaniu działa no ale dowodów jako takich nie ma. Wymiana membrany to koszt 250zł. Gdyby ktoś potrzebował namiar na dobry i szybki serwis we wrocku to piszcie na PW. Do tej pory zawsze jak grałem poprawiny to zostawialiśmy sprzęt, ale teraz to nie wiem co robić. Jak wy sobie z tym radzicie? zabezpieczacie jakoś sprzęt w takich sytuacjach?
Jak drogi sprzęt, to trzeba pokrowce nałożyc i zestawić do rogu, a instrumenty osobiste brać ze sobą. Kusi każdego, żeby poplumkać i pokrecić, nie mówiąc o tym, że ktos może piwo postawić na cokolwiek.
instrumenty zabieramy, ale targać nagłośnienie na kilka godzin, zwijać kable i potem podłączać wszytko od nowa to średnio się chce. będzie trzeba coś innego wymyśleć. pozdrawiam
Nam kilka razy zdarzyło się zostawić ale tylko paki i statywy keys z mikserem i końcówkami + okablowanie zawsze bierzemy ze sobą wtedy nikt postronny nie jest w stanie tego "próbować" Przeważnie zabieramy wszystko.
[ Dodano: 04-08-09, 22:06 ]
Hmmm... ciekawe co piszecie. My do tej pory zostawialiśmy wszystko tak jak stoi. Zabieram tylko teksty i czasami mikrofon. Przez 12 lat w zasadzie nic przykrego nam się nie stało. Czasem ktoś grzebał przy mikserze tylko. Zawsze staramy się uprzedzić kogoś kto zostaje na sali aby przypilnował by do sprzętu nikt nie dochodził. Nie chciało by mi się zwijać sprzętu i rozkładać na nowo na poprawiny. Ale na kolumny to faktycznie można by pokrowce nałożyć.
Mówisz: "grzebał ktoś przy mixerze" - to chyba bys chciał, żeby Ci Młodzi zwrócili za ten sprzęt, bo jakbyś miał mixer za... to byś go nie zostawił chętnie.
A Ci, tym co zostawiają tak pewnie, to mówię, wszystko do czasu.
Mieliśmy różne historie i nie sposób wszystkiego opowiedzieć, ale np. zginęły efekty od gitary, a okazało sie póxniej, że syn ciecia gra na miotle itd. A wszystko było pilnowane...
Mówisz: "grzebał ktoś przy mixerze" - to chyba bys chciał, żeby Ci Młodzi zwrócili za ten sprzęt, bo jakbyś miał mixer za... to byś go nie zostawił chętnie.
Za co by mi mieli zwrócić młodzi? Przecież mikser nie został zepsuty. Tylko gałki były poprzekręcane w inne pozycje niż zostawiłem (z tego co udało mi się ustalić to obsługa zabawiała się w zespół, czasem to się zdarza). Ogólnie wszystkie małe elementy takie które można schować do kieszeni staramy się chować. Ale w zasadzie w naszym przypadku to chyba tylko mikrofony. My gramy ok. 80% wesel z poprawinami więc naprawdę nie wyobrażam sobie pakować i rozwijać sprzęt od nowa na poprawiny. Chyba każdy wie jak miłe jest to zajęcie :)
Ale jak chcesz kolego dalej zarabiać na tym sprzęcie to chociaż zabierajcie podstawowe okablowanie (kable zasilania i kolumnowe) wtedy nikt nie jest w stanie nic kombinować i uruchamiać sprzętu. W innym wypadku nie wróżę temu sprzętowi dalekiej przyszłości bo ciekawskich nie brakuje.
Ale jak chcesz kolego dalej zarabiać na tym sprzęcie to chociaż zabierajcie podstawowe okablowanie (kable zasilania i kolumnowe) wtedy nikt nie jest w stanie nic kombinować i uruchamiać sprzętu. W innym wypadku nie wróżę temu sprzętowi dalekiej przyszłości bo ciekawskich nie brakuje.Cały czas jakieś nowe problemy mi uświadamiacie :). Do tej pory wyłączałem tylko główny kabel zasilający. Robie tak już 12 lat. Mój kolega z zespołu gra 25 lat i też tak postępował od początku. Wiadomo, jakieś ryzyko zawsze istnieje ale też nie przesadzajmy. Zespół opuszcza sale praktycznie ostatni pierwszego dnia, a na poprawiny przyjeżdża pierwszy. Na sali przeważnie ktoś zostaje i pilnuje. Największe zagrożenie jest ze strony obsługi ale my gramy przeważnie w tych samych lokalach i dobrze znamy wszystkich.
Największe zagrożenie jest ze strony obsługi ale my gramy przeważnie w tych samych lokalach i dobrze znamy wszystkich.Jak znasz ludzi to nie ma problemu, ale w nowym miejscu ja bym nie ryzykował.
Ludzie niestety różni są :) Nie tylko na weselach. Ja na ostatnim koncercie który robilem u siebie w GOKu położyłem za kolumną na scenie główki od statywów mikrofonowych - na 5 sztuk 3 sztuki potem zniknęły. Nie wiadomo kto wziął, pewnie jakiś zespół który występował. Z kolei pewnie inny zespół w zamieszaniu zwinął nam statyw od mikrofonu do stopy... Stąd też nauczka - każdy element sprzętu - od paczki do najmniejszej przejściówki trzeba mieć trwale oznaczony. Tak trwale, żeby tego oznaczenia nie dało się tak łatwo usunać. Bo jak teraz pójdę gdzieś i zobacze że jakiś zespół będzie miał statyw z oznaczeniem mojej ekipy to juz będę wiedział któremu złodziejowi w mordę dać.
Temat koncertów, gdzie występują różni wykonawcy to oddzielna kwestia. Wtedy rzeczywiście trzeba pilnować sprzętu jak oka w głowie. Szczególnie kabli :). Na takich imprezach panuje wielkie zamieszanie i ogólnie nigdy nie lubiłem tak występować. Na szczęście teraz już nie musze się reklamować i omijam takie imprezy.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plptsite.xlx.pl