Wolf
Cześć.Potrzebuję kupić mikser do domowego studia.Potrzeba aby miał 2 wejścia stereo .Cena do 400 zł.Widze na allegro jest dużo mikserów marki Behringer lecz z tego co czytałem to chyba nie najlepszy sprzęt.Doradzie co można kupić aby zmieścić się w tej kwocie.Pozdrawiam
Wszystko w cenie 400zł to bedzie ta sama chinksa zupka .... tylko inaczej nazwane (behri, phonic, stage line itd)
No ewentualnie Soundcraft Compact 4. Jakoś się tam trzyma z jakością, troszkę się broni. sam chce kupić niedługo Compact 10 bo tylko on na 10 kanałów ma aż 6 w stereo.
Zły pomysł, lepiej dołozyć i nie wywalać kaski na marne, aby zaistnieć.
Koledze radzę poszukać okazji, wśród mixerków używanych, kiedy ma w kieszeni, ile ma.
To tak jakby kupić poloneza na taxi, bo jakoś trzeba zacząć, tylko co później?
Nie mam nic przeciwko tej marce, która długie lata nam służyła, nawet mnie nie było stać kiedyś, na takowe autko, ale...
Zupełnie dobre i niedrogie mixerki firm PROEL i ALTO, sprawdzone w środku przez zawodowców, dodam, że korzystające z najnowszych osiągnieć techniki.
W tej cenie to przewyższają wszelkie budżetowe stoły innych marek, ale kto to wie? wszyscy patrzą na znaczek.
Może lepiej kupić markowego Soundcrafta, wcale nie lepszego w brzmieniu, bo łatwiej będzie odsprzedać, ale lepszym on nie będzie - sprawdzałem.
Mam i Allena i Alto i np. na weselu, trudno rozpoznać róznicę, dopiero przy homerecoringu, albo w studio to wyjdzie, bo wszystko jeszcze zależy od całej konfiguracji sprzętowej.
I nie zapomnijmy, że od mixera zaczynamy, chcąc uzyskać dobre brzmienie.
Hmm... ze soundcraft to syf Spoko, to ja dozbieram sobie na Allena albo Yamaszkę, no problem :) Albo najlepiej na aktywną EMX 5000 i jakieś paczuchy do tego bo nadal zastanawiam się czy wpakować się w pasywa i dobry piec, czy trzepnąć sobie zestawik nagłośnienia 2x500W, na scene wyciągać mikserek z jedną paczką (i tak gram w słuchawkach) żeby sobie wymiksować odsłuchy a w domu chodować większy sprzęt, bo na pewno się przyda.
Yamaha - średnio-dobry pomysł.
Przerabiałem kiedyś.
Ja też. EMX 5000 i dwie paczki S115V. Cudów wymagać nie trzeba bo to nie jest Meyer czy L'acoustic, więc lajcik, ale pasmo szło szerokie i szumiało mało. No chyba że się wpięło Yamachę PSR E303, to wtedy szumiało bardzo i buczało też :)
Soundcraft Compact 4 albo 10 do domowego studia projektowego jest dobry posiada kilka przydatnych podczas nagrywania funkcji
Ja miałem podobny dylemat. Ogrywałem tanie miksery firm Behringer i Phonic. Porażka. Słabe brzmienie, gałeczki też dziwnie chodziły (jedna bardzo lekko, druga obok z dużym oporem, dziwne ). Kupiłem w końcu Yamahę MG 102c. Mikserek solidnie wykonany, lekki, gałeczki równo chodzą, z lekkim oporem, brzmienie powiedziałbym przyzwoite. Szału nie ma, ale pewnie być nie może za tę cenę Okazyjnie grałem na Soundcrafcie z wyższej półki. Było słychać wyraźną różnicę pod względem brzmienia, ale cena kilkakrotnie wyższa....
[ Dodano: 16-08-09, 18:58 ]
Np do 400-500 do studia nie ma nic lepszgo wg mnie od Soundcrafta Compact 4 a nad Yamaha MG102C sam sie zastanawiam vs Soundcraft oczywiscie
Ja bym wziął Compact 10 bo ma aż 6 kanałów stereo. Czyli jak człowiek wepnie się w 6 stereo a potem pozostałe cztery mono rozbije na panoramie to można się wpiąc na raz stereo aż z 8 klawiszami. To sporo...
Ostatnio pojechałem jako akustyk z zespołem i dostałem pod łapę Soundcraft Spirit M12. Oczywiście musiałem dołożyć moją MG 16 bo by kanałów nie starczyło, ale powiem szczerze, że Soundcraft zaskoczył mnie jakością wykonania tego miksera. Negatywnie. W porównaniu do Yamahy serii MG Spirit to chińszczyzna aż boli... I właśnie dlatego nie kupiłem jeszcze Compacta. Bo go nie pomacałem. Czekam na okazję.
No to kolego mało widziałeś i słuchałeś, bo M12 to jeden z lepszyc brzmieniowo mixerów, w tej klasie cenowej. Ma preampy z Ghost-a, wyzszej serii i jest zancznie bardziej rozbudowany i zaawansowany o Yamaha serii MG.
Ja swoja przygodę z MG 16/6FX dawno zakończyłem, bo brzmienie mi nigdy nie podeszło, szczególnie korekcja nie brzmiała liniowo dobrze.
Każdy chwali swoje, co ma, ale tu walnąłeś akurat bombę, porównując te dwa modele i oczerniając serię M.
Oczerniam tylko jej wykonanie. Brzmieniowo był bardzo fajny, robilem na nim bębny gdzie brzmienie jest ważne. Brakowało mi tylko procesora efektów. Po prostu nie odpowiadało mi w nim to, że te gały jakoś tak dziwnie luźno chodzą, suwaki też bez konkretnego oporu. Za lekko moim zdaniem, no ale to kwestia przyzwyczajenia. W każdym razie fizycznie sprawiał wrażenie dużo gorzej wykonanenego sprzętu, choć gadał tka jak powinien. Bez fajerwerków ale i bez wstydu.
A może to jest inaczej, że lekko chodzą fadery w pro mixerach, a ciężko w takich Yamaha-ch. Zresztą porównaj sobie z najlepszymi w tej klasie Allenami ZED, czy WZ3. A i nie spomniałes o 100mm suwakach, to też błąd, albo niepotrzebny gadżet?
Wykonanie jest standardowe jak na tę klasę i nie mozna się czepiać.
Znalazłem tylko jedno nieudogodnieeie, a mianowicie, że jest dłuższym i nie wchodzi do standardowego racka (długość, nie szerokość).
Ja kiedyś sie spotkałem z opinią, że klawitury dynamicznej nie można wyłączyć w keyboardzie i to nie jest dobry keyboard. Jak tak to traktować, to może jest ten "M" mniej niebieski od "MG"?
Nie no spoko, ja rozumiem. Dużo mikserów mam pod łapami bo jeżdże z kapelą jako akustyk i gram na tym co dostanę. Spirit mi się podobał, chociaż właśnie te jego rozmiary były troszkę niewygodne. MG jest bardziej kopaktowa, chociaż Soundcraft daje dłuższe suwaki. Teraz właśnie wracam z testów nagłośnienia, miałem Allena i to jest dopiero to. Podwójny parametr na korekcji i w ogóle bajka... zaczynam się zastanawiać czy nie doinwestować bardziej i kupić coś z wyższej półki.
No widzisz, a ja je miałem wszystkie, nawet MACKIE serii VLZ pro.
Allen najlepiej wykonany i bezkompromisowy w swojej klasie, od ZED-a, aż po GL i dalej.
W Yamaha nie podoba mi się connector prądowy. Wynalazek i jakby co, można tylko od nich kupić, dopasować. To już zasilacz zewnętrzny, ze standardowym złączem jest praktyczniejszy, bo zamiennik dostaniesz, a w trasie przecież różnie bywa.
Natomias jeśli miałbym stawiać stoliki po kolei w rankingu, to VLZ znacznie lepszy od MG, tak przez Ciebie chawlonego.
Na dzień dzisiejszy wybrałbym nawet ALTO LYNX, które oferuje dużo więcej funkcji, czhocby DIRECT OUT na kanałach i odtwarzacz mp3, w niektórych modelach. Procek też ma niegorszy w tej klasie.
Do klawiszy wystarczy najprostszy byle czysto grał :) Ale jako stół to masz racje, Allen jest czaderski, teraz wymieniamy w firmie nagłosnienie i mamy zakus na coś takiego.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plptsite.xlx.pl