Wolf
Mam problem z traczami hamulcowymi, pięć razy wymieniłem tarcze i po przejchaniu ok. 2000-4000 km nowe tracze zaczynają ponownie bić. Nadmieniam, że piasty nie mają bicia, są wyczyszczone z rdzy, łożyska nie mają zwiększonych luzów. Czy ktoś może mi powiedzieć co może być tego przyczyną? DODAJĘ, że stosowałem tarcze wyłącznie markowych firm tj. Brembo, Lukas itp.
jesteś pewny że to tarcze?
A co może być innego, jeżeli po wymianie tarcz przez pierwsze 2000 do 4000 km wszystko jest w porządku, później kierownica zaczyna ponownie drgać podczas hamowania. Ponadto sprawdzałem całe zawieszenie pod kątem luzów i wszystko było w porządku. Dodaję, że jestem pierwszym właścicielem tego pojazdu od nowości i samochód jest bezwypadkowy.
Heh. Przeguby wewnętrzne do wymiany
A co mają przeguby do wibracji kierownicy przy hamowaniu. Tym bardziej, że jak już wcześniej napisałm po założeniu nowych tracz wszystko jest w porządku do jakiego przebiegu tj. 2000 do 4000 km.
Wygląda na to, że często ostro hamujesz, a tarcze wpadają w fading. Musisz rzeczywiście dość często przechodzić od przyspieszenia do hamowania, że już po 4000 kkm masz bicie tarcz.
Mi się to też raz zdarzyło, ale wymiana tarcz na lepsze wentylowane załatwiła problem.
Spróbuj kupić coś bardziej odpornego na temperaturę. Ale w takim tempie wydasz majątek na same tarcze i klocki
A co mają przeguby do wibracji kierownicy przy hamowaniu. Tym bardziej, że jak już wcześniej napisałm po założeniu nowych tracz wszystko jest w porządku do jakiego przebiegu tj. 2000 do 4000 km.Wszystko jest w porządku do czasu kiedy wywalone przeguby wewnętrzne pogną nowe tarcze. Przerabialem ten temat. Krzywa tarcza jest skutkiem wibracji generowanych przez półosie.
kolego GrOOby - czy możesz jeszcze bardziej rozwinąć myśl?
na forum,hondaklub.pl
http://forum.honda-klub.o...php?f=36&t=5240jest cały wątek poświęcony m.in mojemu Accordowi do którego juz tracę siły i po wydanych ponad 700zł na EBC normal + green stuff (bicie już od pierwszego hamowania) i następnych 1400zł (za komplet tym razem OEM Honda + montaż aso żeby EBC nie wykpiło się jakimś podejrzaną "ekspertyzą") mam dalej ten sam problem (mam już drugi nowy komplet tarcz i klocków ASO - przynajmniej ASO wymieniło bez szemrania)
Objawy są takie:
- założony nowy komplet tarcz i klocków ASO - pierwsze 100...400km rewelacja, jak hamuję to jak po stole,
- następnie 2..3 lekkie hamowania na autostradzie (z prędkości około 140-150 do 80 -90 jak TIR zajedzie drogę i następne 5 minut jedzie obok drugiego bo przecież jest o 1km/h szybszy) i zaczyna bić kierownica
Nidy nie hamowałem tak żeby włączył się ABS, nie jeżdże "sportowo" dlatego też rozbrajają mnie komentarze niektórych forumowiczów którzy usiłują wmówić że tak jest tylko jak się często i ostro hamuje a wymiane na lepsze tarcze rozwiązuje problem.
A ja mam 3ci komplet i za każdym razem to samo (pomijając że EBC od początku miały problem a OEM-y dopiero po tych 400......600km).
Wniosek z tego że "coś" gnie te tarcze (wkładałem już inne koła, wymieniłem też prawą piastę na nową OEM Honda + łożysko) i nic.
Nie zliczę też ile razy wyważałem koła a i tak przy licznikowych 130km/h mam mrowienie na kierownicy - dlatego w końcu zaczynam podjrzewać ten nieszczęsny przegub.
Czy możecie powiedzieć mi:
- jak sprawdzić (czy jest jakaś metoda) czy przegub jest wykałatany?
- czy jest możliwe żeby przegub był zużyty po nieco ponad 150kkm przebiegu (mam Accorda z '99, przebieg ten nie wygląda na zbyt wiele cofany - amory i zawias jest nieruszany, kiera niewytarta, to samo gałka biegów, itp.)?
- w Aso dowiedziałem się że nie ma zamienników, ale w promocji (zwykle na jesień i na wiosnę) można wyrwać komplet przegów wewnętrzny+ półoś za około 900-1000zł
Chcę tym autem jeszcze pojeździć ze 2 lata i jestem skłonny zainwestować, tylko tym razem mieć choć cień pewności że to przegub niszczy moje tarcze i jak go wymienię to będzie już dobrze...
Z góry dziękuję za pomoc
Jak sprawdzić czy przegub jest zużyty? Najdokładniej wyjmując całą półoś i trzymajac ją jedną reką a drugą przegub wykonujemy rusz do przodu do tyłu tak jak moc z silnika jest przekazywana na koło. Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć, ale w ten sposób wyraźnie czuć czy jest luz czy nie ma.
Tak, jest to najbardziej możliwe - zwykle po 100-120k km przeguby mają już lekki luz.
Można regenerować.
www.motomax.pl - jak narazie jedyna mi znana firma na którą nie można narzekać. Jeżeli wyślesz im połosie kurierem to w ciągu 3dni masz je spowrotem zrobione.
Natomiast spytam inaczej - w wypadku gdy gną się wszystkie tarcze podstawą jest pomiar bicia tarczy od razu po montazu. Gdy nie miesci się w normalnie często pomaga obrócenie tarczy o 180 stopni. Najczęściej winne są luzy w układzie zawieszenia i w układzie kierowniczym, zużyte przeguby wewnętrzne, "krzywa" piasta koła - to tez należałoby sprawdzić.
Ps. Usuwasz skutek czyli krzywe tarcze, a nie przyczyne tego, że tarcze się krzywią. Niestety nie jest to typowy problem z którym zwykły warsztat czy ASO potrafią prawidłowo zgiagnozować
Ps. Usuwasz skutek czyli krzywe tarcze, a nie przyczyne tego, że tarcze się krzywią. Niestety nie jest to typowy problem z którym zwykły warsztat czy ASO potrafią prawidłowo zgiagnozować Niestety masz 100% racji. Każdy warsztat (łącznie z Aso) w którym byłem pierwsze co to zwalał winę na złe tarcze (w ASO o firmie EBC to w ogóle nikt nie słyszał) i od razu jako panaceum stwierdzał konieczność wstawienia nowych tarcz.
Do tego ASO za drugim razem jak przyjechałem (z reklamacją na tarcze OEM) stwierdziło że zapewne zakatowałem samochód i to moja wina (ale reklamacje przyjęli i mam w końcu drugi nowy komplet, który powoli też dostaje bicia).
Co do pozostałych prawdopodobnych powodów:
- piasta - prawą wymieniłem (wraz z łożyskiem) i co gorsza jak mierzyłem bicie starej piasty (przed wymianą) i po wymianie to było około 0,07mm,
- bicie tarcz - mierzyłem EBC i było na prawej ponad 0,12mm (dlatego podejrzewając krzywą prawą piastę wymieniłem na nową),
- nowych tarcz (zaraz po założeniu) nie mierzyłem nigdy, ale musiało być super ponieważ pierwsze hamowania (nie liczącz tarcz EBC) były jak po stole (zero drgań kierownicy) - wniosek z tego że coś mi je gnie,
- luzy na przekładni kierowniczej - mam je, jak w większość Hond (w Civicu miałem dużo większe, pukało na każdej nierówności a mimo to tarcze się nie krzywiły),
- zawias sprawdzałem wiele razy, ostatnio w warsztacie który polecali na forum, koleś sprawdzał bardzo dokładnie i nie stwierdził nic do wymiany (zapewne miałby interes coś wymienić a mimo to powiedział że wszystko jest OK więc sądzę że nie kłamał)
Dlatego też pozostały mi na myśli te nieszczęsne przeguby i zmartwiłeś mnie trochę że bez wyjęcia nie da się ocenić ich stanu,
Mam jeszcze 2 pytania:
- czy trzeba wymienić prawą półoś czy tylko lewy wewnętrzny i lewą półoś?
- w jaki sposób zużyty przegub jest w stanie giąć tarczę? nie mogę sobie tego wyobrazić, przecież teoretycznie łożysko i czop ogranicza ruchy piasty?
W taki sposób? Na pewno zużyty przegub wewnętrzny powoduje wibracje podobne do niewyważonych felg. Podejrzewam, że właśnie w ten sposób powoduje wichrowanie się tarcz. Jeszcze jeden drobny szczegół. Po założeniu tarcz teoria mówi, że zawsze należy dokonać pomiaru bicia - w praktyce nie spotkałem się jeszcze z warsztatem który by to robił... I ten szczegół - nakrętki od kół muszą być dociągnięte kluczem dynamometrycznym aby siły była rozłożona równomiernie na tarcze i nie gięło jej z miejsca. Co ciekawe 90% samochodów mimo rozwalonych przegubów wewnętrznych, krzywych piast, niesprawdzania bicia nie gnie tarcz. A japończyki lubią. To nie tylko problem accordów czy civiców. To samo jest np. w Subaru.
Dzięki za informacje,
Z tego co czytałem również Toyota Avensis miała identyczny problem.
A co myślisz nt skuteczności przetaczania tarcz na samochodzie oraz wyważania/doważania dynamicznego?
Spotkałem się z różnymi opiniami a może warto by i tego spróbować...
Mysle, że przetaczać tarcze można w polonezie. Natomiast wyważenie kół na samochodzie to bardzo dobra sprawa. Do czasu kiedy nie zdejmiesz koła z samochodu i nie założysz go w innej pozycji niż było. I wracając do pierwszego pytanie bo na nie nie odpowiedzialem to nalezy zregenerowac/wymienic tylko przegub wewnetrzny. Ktory czy lewy czy prawy czy moze jeden i drugi to juz wyjdzie w praniu.
Gr00by jednak w przyszłym tygodniu oddaję te nieszczęsne półosie i przeguby (cały zestaw) do regeneracji do firmy którą mi poleciłeś.
Czy są jakieś szczególne rzeczy które powinienem zrobić? Np. czy zasugerować im zrobienie czegoś extra (jakiegoś wyważania, zastosowania lepszego smaru, itp.)?
Jedyne przeguby jakie miałem w rękach to te od Syreny a tam zbyt daleko posuniętej myśli technicznej nie ma więc nie bardzo się orientuję w temacie..
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki.
Czy naprawa półosi oraz przegubów Ci pomogła? Ja kupiłem auto niecały rok temu, tarcze widać nówki właściwie i bije mi przy hamowaniu przy predkościach powyżej 120,a mrówki (podczas jazdy) na kierownicy mam od 150-160. Niezbyt przyjemne zjawisko. Właśnie się zastanawiam co z tym zrobić bo widząc różne posty na forum, to nie ma sensu wymieniać samych tarcz bo znów się pokrzywią.
Felgi proste, koła wyważone, opony nowe z indeksem V. W zawieszeniu też powinno być wszystko ok bo robiłem je jakieś 0,5 roku temu.
U mnie pomogła. Tzn. teraz ciężko powiedzieć czy pomogła bo założyłem tarcze brembo oro a ich nie są w stanie pogiąć nawet wywalone przeguby. W każdym razie da się zauważyć, że przy mniej więcej 120 zginęły denerwujące wibracje na kierownicy.
Odświeżę troszkę temat.
Dają radę te tarcze, czy zajechałeś już je???
GrOObY gdzie można dostać takie tarcze jak twoje brembo oro??? Drogi taki interes jest????
Nie dało rady ich zajechać. Tzn. już się skonczyły, ale po trzech kompletach DS'ów to nie dziwne. Tarcze mają 1mm poniżej dopuszczalnej wartości a nadal się nie pogięły ani nie popękały pomimo, że wielokrotnie świeciły na czerwono. Moim zdaniem nadtarcza Gdzie można dostać? Generalnie u mnie Na chwilę obecną czekam na dostawę z brembo. Interes drogi, niektórzy powiedzą bardzo drogi, ale IMO tarcza warta każdej złotówki. Pierwsza która "dała radę" co było dla mnie nie lata zaskoczeniem po sprawdzeniu chyba wszystkiego na rynku.
A co myślisz o tarczach atm mikoda?????
Są gówno warte.
Są gówno warte. :D konkretnie na temat
No to dzięki za konkretne sprostowanie i ocenienie tarcz
Widziałem tarcze mikody która się rozpadła. Część przykrecana do piasty odpadła od części do której dociskany jest klocek hamulcowy.
oj to ja tego na pewno nie kupie, nie mam zamiaru inwestowac dwa razy w to samo...
dobrze ze sie nie skusiłem na to badziewie...
Też mam podobny problem. Napiszę o próbach jego rozwiązania, może komuś pomoże a i ja też proszę o pomoc, może ktoś ma podobne doświadczenia.
Przy większych prędkościach podczas hamowania właśnie mam takie "bicie"(drganie) autka, ale najbardziej wyczuwalne przy ok. 60km/h. Przy bardzo wolnej jeździe, np. autko toczy się na luzie z delikatnego spadu drogi, przy równomiernym naciśnięciu pedału efekt hamowania jest taki jakbym wciskał i puszczał hamulec.
Co zrobiłem: wymieniłem oczywiście tarcze i klocki z przodu. Było tak jak piszecie, jedno, może dwa hamowania w porządku, następnie delikatnie ale coraz bardziaj nierównomiernie hamowało, 500-1000km i po staremu. Po ok. 10000km wymieniłem tarcze i klocki z tyłu (BEZ jakiejkolwiek ingerencji w przód) i było w porządku przez kilkanaście-kilkadziesiąt hamowań, a znośnie przez następne 1000km, ale niestety wraca do poprzedniego stanu. Tak sobie myślę (jak źle to koniecznie mnie poprawcie), że tarcze w moim przypadku raczej się nie krzywią, no bo przecież przez wymianę tylnich na nowe przednie nie zaczęłyby się zachowywać prawidłowo
Podpowiedzcie proszę co Wam przychodzi do głowy, bo jazda z takimi hamulcami jest (delikatnie mówiąc) irytująca.
Kupiłem Mugena (tylko 150 zeta więcej niż OEM) i żadnych problemów. Wielokrotnie fiolet po ostrych hamowaniach be wpływu na dalsze używanie tarcz. Klocki OEM albo ProjectMu B-spec. Na razie mam 38 tys przejechane bez żadnych problemów.
Dobre tarcze, nowe klocki i spokojne ułożenie to moim zdaniem dobra droga do spokoju z heblami.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plptsite.xlx.pl