ďťż

Wolf

Witam, jestem zainteresowany studiowaniem na tym kierunku w UŁ i chciałbym się dowiedzieć czy trudno się dostać? Jak trudne są te studia, no i czy są to dobre studia, na które warto pójść? Będę wdzięczny za pomoc


Teraz łatwo się dostać, w zeszłym roku brali wszystkich jak leciało :). Studia przynajmniej na początku sprawiały wiele problemów wielu osobom (przynajmniej mi ) ale z perspektywy 3 roku myślę, że na prawdę warto! Oczywiście jeszcze zależy czy idziesz bardziej na informatykę czy na ekonometrię. Informatyki jest tu minimum. Ja jestem na specjalności ekonometria i nie wyobrażam sobie studiowania czegoś innego. Trudno powiedzieć czy będziesz miał na 3 roku podobne odczucia, bo wprowadzono system dwustopniowy, więc poziom może być niższy. pozdro
Czyli na informatyke nie ma co liczyć... :D Ale Ekonometria stoi na niezłym poziomie tak? No i co z perspektywicznością tego kierunku? Nie ma później problemów ze znalezieniem dobrej pracy? Dzięki za pomoc i pozdrawiam.
Jeżeli twoją pasją jest ekonometria to wybierzesz dobry kierunek. Wysoki poziom, mnóstwo zajęć w języku polskim i angielskim (przynajmniej na kursie 5-letnim) no i generalnie jest super.

Jeżeli twoją pasją jest informatyka, to odpowiedz sobie na kolejne pytanie: "Czy chcę, aby moją drugą (pierwszą?) pasją została ekonometria?" Jeżeli tak, to dobrze trafiłeś. Jeżeli nie, to idź lepiej na Politechnikę.

Nie chcę powiedzieć przez to, że jest informatyki na tym kierunku nie ma wcale albo że jest na niskim poziomie - nie, nie. Chodzi tylko o to, że tej ekonometrii (jakąkolwiek specjalność byś nie wybrał) też jest duuuużo. Jeżeli ekonometrii nie polubisz, to będziesz się tutaj męczył.

Praca? Wiem od starszych kolegów ze specjalności, że w e-commerce można relatywnie łatwo znaleźć pracę - musisz jednak dużo pracować sam w domu, brać udział w dodatkowych zajęciach albo zapisać się do jakiegoś koła naukowego i tam się rozwijać (zapraszam do IMTechu )

Pamiętaj, że większość osób z tego forum bierze udział w kursie 5-letnim magisterskim. Ty będziesz miał program zmodyfikowany - jak? Nie wiem...

Good Luck !


ale czarujecie, no doprawdy!

prawda jest taka ze prawdopodobnie (p=0,99) drogi kolega nie ma pojęcia co to jest ekonometria , a tym bardziej czy jest jej pasjonatem

rzadko kto wybierał te studia w 100% świadomie
cześć osób jest wniebowzięta, a cześć NIE

wybierając ten kierunek musisz się przygotować na ciężką prace(przynajmniej w idealnym modelu powinno tak być ;), abstrakcyjne myślenie i spotkanie z ludzmi którzy są prawdziwymi pasjonatami czegoś - co ty starasz sie zrozumieć przez całe studia..... i czasami nie wychodzi

praca?
nie wiem, jeszcze studiuje
wszyscy mówią ze nie ma większych problemów
chyba tak jest- z tego co słyszałam to w mBanku na hasło ekonometria dostają ekstazy
ale to jest dziś, a jak wiadomo wszystko się zmienia , zwłaszcza w modelu gospodarki Polski

pozdrawiam!

życze udanych wyborów

ps- na tym kierunku mile widziana jest biegłość w matematyce, nie zpaominaj
nic lepszego na tym wydziale nie ma, więc jeżeli chcesz iść na Ek-Soc i masz jakieś ambicje, to przychodź tutaj. Niestety trzeba włożyć sporo wysiłku w te studia (w stosunku do innych kierunków na UŁ, jak jest na innych uczelniach, tego nie wiem) - pierwsze 3 lata są dla wielu ludzi zabójcze, ale myśle, że warto. Oczywiście nie pisze tego bo chce zrobić reklame kierunkowi, ale z własnego doświadczenia.

Jeżeli chcesz się skupić na informatyce, to tak jak mówi Sielu, będziesz musiał rozwijać się w znacznej mierze we własnym zakresie.

Poza tym myśle, że nawet jeżeli zmienią sie te studia na 2-stopniowe, to poziom i tak będzie zachowany (przynajmniej w stosunku do innych kierunków na ek-soc).

i to chyba tyle. Szczerze życzę ci powodzenia w wyborze kierunku, bo pamiętam jak ja sie nad tym zastanawiałem.

Teraz łatwo się dostać, w zeszłym roku brali wszystkich jak leciało :).

Jak się okazuje ludzie preferują często łatwe kierunki. Do niedawna sądziłem, że matura jest wybitnie ważna i jak nie pójdzie dobrze to klapa, bo przecież wszyscy tak mówią. Myślałem też, że jak łatwo jest się dostać na dany kierunek, to znaczy że nie jest on na dobrym poziomie w danej szkole. Okazuję się jednak, że niekoniecznie... Mam wrażenie, że czasami łatwiej jest zostać przyjętym niż utrzymać się, a to że mało chętnych nie świadczy o niskim poziomie nauczania ;). Dajmy na to dzisiaj byli w naszej szkole studenci politechniki wrocławskiej i wyszło na to, że bardzo łatwo jest tam dostać się na wiele kierunków.
Oczywiście nie mówie że matura nie jest ważna, bo jest.

a może powiesz nad czym jeszcze się zastanawiasz?
Wcześniej trochę myślałem o polibudzie, ale to raczej odpada. Rozpatruje Finanse i Rachunkowość, najbardziej jednak skłaniam się ku opcji Informatyka i Ekonometria, nie wiem jeszcze dokładnie jaka specjalność. Zastanawiam się także czy na UŁ jest dobre kształcenie w tym kierunku i łatwo potem będzie dobrą pracę znaleźć... no i które z miast wybrać, ale raczej preferuję Łódź. Z tego co jednak piszecie, to z poziomem i pracą nie jest tak źle chyba, ale jak już Elzunia mówiła przewidzieć nie jest łatwo.
Z tego co ja wiem, Informatyka i Ekonometria jest na najwyższym poziomie na SGH w Wawie i u nas na Ek-Socu w łodzi.
nawet nie chce zgadywać dlaczego
"Państwowa Komisja Akredytacyjna, uznała iż kształcenie prowadzone na kierunku "informatyka i ekonometria" na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego zasługuje na ocenę wyróżniającą."


http://www.eksoc.uni.lodz.pl/portal/?s=ogl&oid=190&wiecej=1

Czy czujemy się wyróżnieni ?
Stary to juz dawno bylo .Poza tym AE Poznań też ma wyróżniającą .
Nie aż tak dawno temu... Ale warto się chwalić ;)
No nieźle ;) A jak jest z angielskim? Bo czuje że mam pewne braki, ale na studiach zamierzam od początku bardzo ostro się zabrać za ten język, bo w końcu dość ważna jest jego dobra znajomość. :) Sądzę że na pierwszym roku mogę być trochę z tyłu, czy będzie to duży problem na tym kierunku?
Wymagana jest znajomość języka angielskiego w stopniu co najmniej średnio-zaawansowanym. Polecam tutaj lektorat z panią mgr K. Mielczarek. Pani niezwykle wymagająca. Ćwiczenia z nią na długo zapadną w pamięci...
No właśnie chyba aż tak dobrze nie posługuje się angielskim... nie żebym nie znał wogóle, ale nie wiem czy w stopniu średniozaawansowanym. Czy to mnie od razu dyskwalifikuje? Czy jeżeli od początku będę ostro się za to brał to dam rade? Mam zamiar na jakieś dodatkowe zajęcia chodzić i oprócz tego oczywiście we własnym zakresie szlifować angielski...
Jeśli chodzi o angielski to niezaleznie od poziomu i tak wszyscy maja ten sam byznes inglisz wiec niewazne jak napiszesz test (od tego roku sa testy chyba bo widzialem cos na tablicy ogloszen ) wazne z kim bedziesz miał zajęcia .Szczerze nie polecam zajęć z Krysią bo to na mózg szkodzi i wplywa ujemnie na motywacje najlepiej napisac podanie do studium jezykow obcych z prosba o zmiane lektora . Co do samych studiów to jedyne czego tu od Ciebie będą wymagac to mocnych nerwów nauki jest dużo i wlasnie do tego nerwy beda ci potrzebne .
kolega Bajon żartuje oczywiście. Pani Krystyna Mielczarek dodatnio wpływa na motywację do nauki (na zasadzie "ja jej jeszcze ... pokażę" ).

Kierunek jest wymagający, ale o poziom angielszczyzny bym się nie martwił. Prędzej o matematykę i zdolności szybkiego pochłaniania wzorów... w to radzę "doinwestować". Kurs z panią mgr pozwoli z łatwością zdać egzamin końcowy. Jeżeli byś na prawdę nie domagał językowo, pani mgr chętnie da Ci dodatkowe (obowiązkowe) materiały i zaprosi na konsultacje. Na mnie podziałało - co nie oznacza, że się podobało.

IiE jako cały jest jak zajęcia z panią Krystyną - jest ciężko, ale na Eksocu lepszych wyników nie osiągniesz...

Aż się dziwię, że tak o niej piszę... I need a drink...
Czyli ogólnie trzeba przygotować się na ostre kucie... dniem i nocą... A gdzie tu znajdujecie czas na... "studiowanie" (wiadomo w jakim sensie)
kujesz na kilkadziesiąt godzin przed kołem, a studiowanie to cała reszta

No chyba, że chcesz być w Top10...
Slawoo, za bardzo sie przejmujesz. Czas pokaże, że tak niesamowicie dużo kucia to nie ma. Trzeba włożyć dużo wysiłku w stosunku do innych kierunków UŁ, ale w stosunku do polibudy to to jest pryszcz.
Chce dowiedzieć się jak najwięcej o tym kierunku, bo nie ukrywam że najprawdopodobniej się na niego wybiore. Tym bardziej, że z tego co mówicie to poziom jest niezły, a i perspektywy na przyszłość chyba też są. ;)
Wiesz, nam trochę trudno jest ocenić jakie są nasze perspektywy i czy u nas jest lepiej czy trudniej niż na innych uczelniach czy kierunkach.
Z perspektywy czasu (jestem na 3 roku) wydaje mi się, że ten kierunek daje sporo użytecznych narzędzi do rozwiązywania różnych zadań.
Przedmioty typu badania operacyjne czy teoria ekonometrii I, II dają sporą wiedzę na temat analizy danych, która w przyszłości pewnie będzie naszą codziennością zawodową.
Niektóre przedmioty, gdy je masz i się ich, powiedzmy, uczysz, zdają się być totalnie bez sensu natomiast z perspektywy czasu można dostrzec zamysł w ich wprowadzeniu do programu chociaż jak mówię, nie zawsze jest to oczywiste na pierwszy rzut oka.
Na 3 roku jest wystarczająco dużo czasu, żeby wziąć sobie drugi kierunek (ja akurat wybrałem administrację, ale sporo ludzi jest na finansach i rachunkowości, zarządzaniu), część osób pracuje więc obciążenia nie są jakieś maksymalne.
Generalnie na każdym semestrze jest jeden cięższy przedmiot a reszta to raczej spokojne zaliczenia i egzaminy.
Jeśli chodzi o czas poświęcany na naukę to u mnie wygląda tak:
- kolokwium - max. 1,5-2 tyg (do tych najcięższych, np. z teorii ekonometrii I) - musisz pamiętać że uczysz się po zajęciach więc efektywny czas nauki to parę godzin dziennie (3-4)
- egzamin - max 5 dni (od rana do wieczora) w sesji
To były czasy maksymalne.
Generalnie do koła wystarczą 2-3 dni i na egzamin tak samo.
Mnie taki czas nauki wystarcza do zaliczania znacznej większości rzeczy w pierwszym terminie na oceny 3-4.
Jeśli chodzi o języki to raczej nie licz, że nauczysz się ich na uczelni. Musisz iść na kurs, na którym Cię przegonią. Chyba że masz dużą wolę i samozaparcie wtedy może i na uczelni skorzystasz.

[ Dodano: 2008-04-14, 15:36 ]
Pamiętaj, że pracodawca w większej mierze patrzy na twoje kwalifikacje i doświadczenie zawodowe (zdobyte poza uczelnią) niż na wykształcenie. Nawet po psychologii możesz zrobić karierę jako informatyk...

Na tych, jak i na każdych innych studiach, musisz się rozwijać przede wszystkim sam. Oni pokazują ci kilka ścieżek - ty wybierasz, którą będziesz podążał.
I tutaj się zgadzam. Moim zdaniem ten kierunek to całkiem niezłe wyjście dla osób, które chcą odwlec decyzję co będą robić w przyszłości na później, a z drugiej strony są zainteresowane konkretami nie nie jałowymi dyskusjami o skomplikowanych sprawach, pozbawionymi merytorycznych podstaw (nie chcąc nikogo urazić piję do kierunków typu "stosunki międzynarodowe"; nawet ich studenci przyznają, że są to studia "o wszystkim i o niczym"). Tu Cię uczą narzędzi (które możesz ale nie musisz wykorzystać w przyszłości) i, przede wszystkim, analitycznego myślenia. Chociaż to czy myślisz, to już Twoja broszka, bo wydaje mi się że można przejść te studia cwaniakując i nie wysilając się zbytnio, a tym samym nie rozwijając się (myślę że po części to miał na myśli Lord Sielu, mówiąc, że musisz rozwijać się przede wszystkim sam).

Jeśli chodzi o wady programu naszych studiów, to zasadniczym moim zarzutem jeśli chodzi o siatkę godzin jest układ przedmiotów "ogólnorozwojowych" typu ekonomia, rachunkowość, finanse. Nie wiem jak to będzie po zmianach związanych z systemem dwustopniowym, ale w przypadku tego jak to było u nas zmieniłabym wiele, zarówno jeśli chodzi o układ jak i w niektórych przypadkach o sposób prowadzenia. Będąc na trzecim roku mam poczucie że mimo iż poznaję coraz lepiej narzędzia, to moja ogólna wiedza ekonomiczna nie jest wystarczająca. Nie obarczam jednak całą winą uczelnianego systemu, gdyż wiem, że po części wynika to także z mojej lekkiej ignorancji w tym względzie. Natomiast moja rada jest taka: jeśli chcesz iść bardziej w kierunku ekonometrycznym niż informatycznym, to od początku staraj się "dokształcać" sam, jeśli chodzi o ekonomię, natomiast o stronę techniczno-matematyczną się nie martw, bo chcąc zdać, będziesz i tak musiał ją opanować na przyzwoitym poziomie. Strona ekonomiczna w przypadku naszego kierunku trochę kuleje (przynajmniej w moim odczuciu), więc własna praca w tym względzie z pewnością zaprocentuje.
A jeśli chodzi o dokształcanie ekonomiczne poza zajęciami to jest u Was dużo opcji typu koła naukowe itp.?
Owszem koła są, ale one służą chyba bardziej wymianie doświadczeń i polemice niż nauczaniu od podstaw.
Moim zdaniem warto dokształcać się samemu np. czytając dzieła ekonomistów, dzienniki lub dodatki ekonomiczne (np. zielone strony w Rzeczpospolitej), wertując ekonomiczne portale internetowe typu bankier, bossa, grając w gry giełdowe...
Z mojej strony to wygląda tak. Moje koło naukowe (IMTech, dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą) z pewnością pomaga mi się rozwijać w kierunku informatycznym. Na zebraniach ostro debatujemy o bierzących i przyszłych projektach. Każdy (kto chce oczywiście) zgłasza się do danej części zadania i samodzielnie ją tworzy.

Przez to doskonalę pracę w grupie, rozwijam i zdobywam nowe umiejętności, tworzę sobie nowe znajomości. Nasz szanowny prezes ostatnio uczył się tworzyć proste animacje w Adobe Flash - od podstaw. Oczywiście wcześniej musiał umieć obsługiwać klawiaturę i myszkę...

Chciałem powiedzieć, że jeśli byś się zdecydował na jedno z kół naukowych i będziesz aktywnym jego członkiem - twój rozwój zostanie przyspieszony. Nie martw się "czy się nadajesz do koła". Skoro dostaniesz się na IiE, to nadajesz się niemal wszędzie. Myślę, że nawet "Koło Naukowe Bliskiego Wschodu Al-Maszrik" by cię przyjęło
Dostać się na IiE to chyba nie jest tak trudno z tego co widze... Może ludzie się boją i dlatego Selekcja to się może zacząć na studiach Co do "Koła Naukowego Bliskiego Wschodu Al-Maszrik"... brzmi ciekawie, muszę się nad tym zastanowić. Ale już tak serio, to przystąpienie do jakiegoś interesującego koła naukowego będzie dobrym pomysłem

Oczywiście wcześniej musiał umieć obsługiwać klawiaturę i myszkę...


jaaaaaaa... to on musi być zdolny! Bo ja jak wiadomo do tej pory mam z tym problemy

Tak tak, zdecydowanie dobre koło nie jest złe. Szkoda że zaczynam rozumieć to tak późno... Bo jak wiadomo im wcześniej tym lepiej.
ale lepiej późno niż później i lepiej później niż wcale

Slawoo, wejdź na stronkę UŁ i tam masz listę wszystkich kół naukowych. Oczywiście nie musisz się ograniczać do jednego koła...
Na stronie wydziału również jest lista kół naukowych wraz z adresami ich stron www.
ale na stronie UŁ jest chyba pełniejsza... tak mi się wydaje...


Będąc na trzecim roku mam poczucie że mimo iż poznaję coraz lepiej narzędzia, to moja ogólna wiedza ekonomiczna nie jest wystarczająca.

Dla mnie to żaden zarzut dla studiów. To tak jakbyś wymagała od kursu na prawo jazdy, żeby nauczył cię tak jeździć i radzić sobie na drodze niczym kierowca z 30letnich stażem.

A co po przedmiotów "ogólnorozwojowych" to ja osobiście jestem jak najbardziej za. Tak, jestem za dokształcaniem studentów na siłę.

[ Dodano: 2008-04-17, 15:30 ]
Jestem podobnego zdania, jak możesz to SGH, jak nie to do nas, albo na ekonometrie, albo na finanse (najlepiej jedno i drugie:) ).
Zgadzam się z Anną. Powinno się rozszerzyć kurs np makroekonomii kosztem jednego z wielu przedmiotów typu "statystyka po angielsku". To, co do tej pory było na statistics można było zrobić w ciągu jednego semestru. Zaoszczędzone godziny dodać na poszerzenie wiadomości praktycznych o gospodarce i / lub dodać do specjalności.

Nie wymagam od kursu na prawo jazdy, żeby nauczył mnie jeździć niczym kierowca z 30letnich stażem, ale im więcej praktycznej wiedzy mi przekaże, tym lepiej dla mnie (25letni staż wystarczy ).

Mam tylko nadzieję, że koledzy i koleżanki z niższych lat będą to mieli lepiej zorganizowane.
To prawda, moim zdaniem powinno być mniej więcej tak:
- rozbudowany kurs makroekonomii
- bankowość obowiązkowa (nie do wyboru) i z ćwiczeniami
- finanse publiczne ćwiczenia nie co dwa tygodnie ale normalnie co tydzień
- jeszcze jakiś przedmiot o giełdzie i walutach - co, jak, dlaczego, po co...

jeszcze jakiś przedmiot o giełdzie i walutach - co, jak, dlaczego, po co...

błagam tylko nie jak w poprzednim semestrze (Financial Econometrics)

To prawda, moim zdaniem powinno być mniej więcej tak:
- rozbudowany kurs makroekonomii
- bankowość obowiązkowa (nie do wyboru) i z ćwiczeniami
- finanse publiczne ćwiczenia nie co dwa tygodnie ale normalnie co tydzień
- jeszcze jakiś przedmiot o giełdzie i walutach - co, jak, dlaczego, po co...


a ja bym poszła w kompletnie odwrotnym kierunku, bardziej chciałabym się nastawić na założenie własnej formy, a co za tym idzie:
- mikroekonomia zaawansowana
- żadnej bankowości i finansów publicznych, bo po co?
- giełda, waluty itd. jak najbardziej popieram
- handel zagraniczny lub coś o imporcie i eksporcie
- ekonomika (ale, błagam, nie w takim wydaniu jak w tej chwili!)
ja mógłbym mieć finanse publiczne codziennie. ;)
Chyba trochę mijacie się z tematem... ale co tam

Ja poszerzyłbym program ekonometrii o przedmioty:
- Okres lateński - okres wędrówek ludów
- Epoka kamienia
- Emisja głosu
- Oligofrenopedagogika
- Gimnastyka korekcyjna... (tak dla rozluźnienia )

Tak poważnie mówiąc. Istotnie przydałyby się pewne zmiany. I dla założyciela tematu --> EKONOMETRIA to dobry wybór Wiem, że się nie wysiliłem...
Ja bym dodał więcej ekonometrii i statystyki :D Miłośnikiem ekonomii nie jestem (kto zgadnie dlaczego ma browara ) .Nie wiem czemu podniecacie sie finansami no ale co kto lubi . Jeśli chodzi o specjalności : Wiecej przedmiotów do wyboru,wiecej przedmiotów po angielsku,mniej szrotów w postaci jakichs komunikacji w organizacji (po co to informatykom ?)
. I wywaliłbym demografie ze statystyki bo mi nazwe specjałki psuje .
Wracając do tematu... Na Warszawe to raczej nie mam możliwości.
W siatce godzin na 2008/09 wiadać że najwięcej godzin jest z Angielskiego, Analizy Matematycznej, Ekonomii no i przedmiotów specjalności. Nie wiem czy są tu jakieś zmiany w porównaniu z poprzednimi latami... http://www.eksoc.uni.lodz...82k9_iie_s1.pdf
Pamiętaj! Najtrudniejszy przedmiot to... BHP i ppoż. - bez 5 gazet nie wytrzymasz ;]
zapomniałeś jeszcze o szkoleniu bibliotecznym :) ale BHP i tak przebija wszystko
A i nie chodż na wykłady ze staty opisowej bo umrzesz z nudów .
eee tam. Stata matematyczna była dużo gorsza od opisowej... tzn. dla tych, którzy chodzili...

BHP i tak przebija wszystko
dziewczyna z mojego roku robiła notatki na tych zajęciach ...
Miejmy nadzieję, że powtórzy sobie materiał przed pożarem na wydziale...
Czyżby kolejny atak terrorystyczny na wydział ?
Witam, ja również chciałbym się dostać na IiE i w związku z tym pozwolę sobie zadać nieco bardziej konkretne pytanie
Czy myślicie że z rozszerzonym angielskim zdanym na około 90% i rozszerzoną geografią zdaną na jakieś 40-50% mam jakieś szanse dostać sie na wasz kierunek?
Tu nie chodzi o to czy sie dostaniesz tylko o to czy masz twardą psychikę i nie zrezygnujesz pomimo kijowych wyników w nauce :)

Czy myślicie że z rozszerzonym angielskim zdanym na około 90% i rozszerzoną geografią zdaną na jakieś 40-50% mam jakieś szanse dostać sie na wasz kierunek?

Zaraz... z geografią ? To teraz liczą geografię a nie matematykę ? Za moich czasów (3 lata temu) liczyli angielski i matmę.

Jeśli chodzi o liczbę punktów, to trudno będzie nam się odnieść czy to wystarczy - porównaj z wynikami średnimi dla Łodzi czy kraju.

Tu nie chodzi o to czy sie dostaniesz tylko o to czy masz twardą psychikę i nie zrezygnujesz pomimo kijowych wyników w nauce :)
Co do twardej psychiki to myśle że nie jest najgorzej, ale żeby móc to sprawdzić, najpierw muszę się dostać

A co do przedmiotów, to teraz liczą angielski + (matma lub geografia).
A, i jeszcze chciałem brać studencką o jedną rzecz spytać. Jakie są wg. was inne dobre pod względem poziomu i późniejszych perspektyw kierunki ekonomiczne na eksocu?
Jeśli będzie tylu chętnych na ekonometrię co w poprzednich latach, to na pewno się dostaniesz. Ale jeśli matmy nie zdawałeś dlatego, że nie jest Ci zbyt bliska :D to ja bym sobie ekonometrię na Twoim miejscu odpuścił. Nie widzę sensu na pół roku na studia przychodzić :D
Jeśli chodzi o inne kierunki to praktycznie wszystko sobie ludzie chwalą, prócz może Europeistyki.
Matmę lubię i zdawałem, ale popełniłem trochę głupich błędów (stres ) i boję się, że poszła mi gorzej od geografii.
Nie chodzi o to jak ci ona poszla tylko jak ci ogolnie wychodzi i czy nie srasz żarem na widok liczb . Wszystkiego nauczysz sie tu i nie wszystko ci sie spodoba obczai przedmioty i specjalnosci.Nie wierz w klamstwa typu wysoki poziom informatyki , jesli uderzasz tu tylko po infe to ci mowie ze ci sie ne spodoba :D tu jest przede wszystkim ekonometria i stata.
a jesli chodzi o liczbe kandydatow to masa ludzi idzie na ekonomie i finanse i rachunkowosc, do nas - nie ma szans sie chyba nie dostac teraz - biora jak leci. Sa takie niedobory bo nikt nie chce isc na ekonometrie, dlatego o dostanie sie nie musisz sie martwic. Ale pozniej matematyka do konca 3 roku (w roznych formach) jest i sie jej nie uniknie, dlatego jesli lubisz uczyc sie matmy to dasz rade.
No nie mowiac juz o samej ekonometrii ktora to jest wybitna kosa na tym kierunku...moze ktos laskawie Wam napisze jak wyglada sposob zaliczania TE1 bo to jest po prostu zajebista sprawa :P A jesli chodzi o wczesniejszy tekst Bajona o infie to tez do konca tak nie jest, po prostu trzeba mnostwo rzeczy czytac i pisac samemu w domu, no ale to chyba normalna sprawa jesli chodzi o programowanie, czy inne przedmioty tego rodzaju....
Co prawda infe lubię, ale nie szkodzi jak nie będzie jej dużo. Matme też lubię (przynajmniej jak do tej pory ) Eniłej, dzięki wszystkim za pomoc.
A ta mała liczba chętnych wynika z tego że trudno jest, czy jeszcze z czegoś innego? Bo mi się przedmioty i specjalności podobają, a kucia to chyba wszędzie jest dużo...
Nechku,
sprawdzaj sobie na bieżąco na stronie https://rekrutacja.uni.lodz.pl/ dział pt.:statystyki.

I tak na dzień dzisiejszy na iie zapisało się: 130 osób (0,87 osoby na 1 miejsce), na finanse i rachunkowość: 589 (2,9 osoby na 1 miejsce) , na ekonomię: 569 (ok.3,2 osoby na 1 miejsce).

Przejrzyj sobie siatkę godzin na wszystkich interesujących Cię kierunkach - może pomóc, ale nie musi. Fajnie brzmiące przedmioty czasem okazują się ... nie tak ciekawe jak zakładaliśmy.

A ta mała liczba chętnych wynika z tego że trudno jest, czy jeszcze z czegoś innego? Bo mi się przedmioty i specjalności podobają, a kucia to chyba wszędzie jest dużo...

Kucie to sie uprawia na prawie tutaj studiują porządni ludzie .Mało ludzi chętnych jest bo jakbys nie zauważył to mamy w Polsce wysyp dyskalkulików i innych debili .To jest zdecydowanie zaleta tego kierunku .

Edit :Zaleta to mała ilość chętnych oczywiście Shorty

Mało ludzi chętnych jest bo jakbys nie zauważył to mamy w Polsce wysyp dyskalkulików i innych debili .To jest zdecydowanie zaleta tego kierunku .
Zaletą jest ten "wysyp" czy mała ilość chętnych na IiE?

Zaraz edit poleci :)
Nietrafiony, bo składnia nadal niepoprawna
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ptsite.xlx.pl