ďťż

Wolf

Witam,
tak se mysle... co lepsze do tzw. dogrywania - leciwy już, ale kiedyś topowy ensoniq MR61 - czy stosunkowo tanie, choć nowe rolki, korgi yamahy rzedy 2tyś. pln nowe - tzn. X50, juno D, Di, G, Mo itp.
Czy taki - już teraz 10 i wiecej letni ensoniq moze te nowe - pewnie słabo wykonane itp. bo tanie - ale nowe - brzmieniowo czyms jeszcze zaskoczyc...?
Hmmm... dzieki za wszelkie odp i sugestie - pozdrawiam - Krzyś


MR kiedyś był topowym modelem. Mogłem o nim pomarzyć Dziś pewnie brzmi jeszcze całkiem dobrze, ale nowe to nowe (gwarancja itp). Ja zadałbym pytanie o uzupełnienie brzmieniowe i współbrzmienie. Słyszałem na żywo duety Roland-Ketron. Bardzo dobrze to razem brzmiało. Pytanie jak MR współbrzmiał by z tym co masz
Hmm... Twoja sugestia rzuciła mi na myśl np. juno stage + MJ+ - ale cos ten ketron chyba dalej ma niedociagnięcia - i jesli sie nie myle, to ponoc nie tylko natury softwerowej...
A starszy MJ - bez plusa - tez miewa problemy z softem i polifonia? bo tyle co ja tam z aranzera gram, to tez by strczyło...
Dzieki, pozdrawiam
MR, był świetnym instrumentem. W szczególności na ogromną uwagę zasługiwały próbki drum i zbudowane na ich podstawie zestawy perkusyjne - ZNAKOMITA SPRAWA. Reszta brzmień również na wysokim poziomie!! Instrument miał wbudowany automat drum z całą serią bardzo przydatnych aranżacji. Fajną sprawą w MR była funkcja zapamiętywania wszystkiego co zagraliśmy - zawsze można było w wyszukiwarce odszukać dany temat, przerzucić go do sekwencera i dalej "obrabiać".
Minusem był zdecydowanie za mały wyświetlacz, oraz wadliwy EPROM (swego czasu producent wymieniał je za darmo...).

Z ogromnym sentymentem wspominam MRa oraz Trinity

Czy MR podoła dogrywaniu? Oczywiście że TAK, bo niby czemu nie?


Że podoła to nie wątpie - ale czy jest w stanie dorównac obecnym - nowym, ale tanim i watłej jakości (wykonanie) syntezatorkom? korg x50, roland juno D itp. ?
Moze to nie najlepiej uzłozone zapytanie - bo pewnie odp brzmi - to zależy na jakim polu... cos moze miec lepsze, inne astrony słabsze... - dzieki, pozdrawiam
Od kilku lat producenci instrumentów klawiszowych mocno stawiają na budżetowe wersje. Mamy spory wysyp sprzętu tego typu, np.: LE, TR, MO, XA, M50, X50, MICROX, Juno G. Oczywiście wszystkie te urządzenia bazują na topowych protoplastach (Triton, M3, Motif, Fantom), więc jakość brzmień (próbek) jest bardzo wysoka. Różnice zaczynają się w rodzaju zastosowanej obudowy, klawiatury, w przetwornikach, oraz w wyposażeniu (możliwościach). I teraz pada pytanie, CZEGO OCZEKUJESZ?
Model MR był przed laty flagowym klamotem Ensoniqa. Ale mimo to (patrząc dzisiaj na niego) obarczony jest kilkoma istotnymi wadami (które wtedy nie miały znaczenia, bo były inne czasy, inne standardy, inne wymagania, inna technologia):
- stacja dyskietek
- mała polifonia
- bardzo mały wyświetlacz
- skromna ilość próbek
Mimo to, instrument wynagradza jakością brzmień, i tak jak napisałem wcześniej znakomitymi zestawami drum.

Co ja zrobiłbym na Twoim miejscu?
Jeśli szukam syntezator, który ma być podstawą w 'studiu', a nie korzystam z komputera i chcę wydać małą kasę, to pod uwagę biorę: M50, MO/TR, LE, JUNO G (w takiej kolejności).
Jeśli mam PC i nie potrzebuję sprzętowego sekwencera, ale w dalszym ciągu w grę wchodzi mała kasa, to przyglądam się: X50 i ewentualnie MicroX (ta sama moc, co TR, X50, ale mała klawiatura). Odrzucam Juno D - nie podoba mi się.

A co z Ensoniq'iem? W dniu dzisiejszym z przyjemnością znalazłby miejsce u mnie, ALE jako dodatkowy klamocik...
Dziękuję uprzejmie za przemyslaną odp - pozdrawiam :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ptsite.xlx.pl