Wolf

sprawa w miare pilna wiec pisze, jak sie nie uda "domowymi" sposobami to bede dzialal z mechanikami.

auto zostawione na okolo 3h (dojechalem do punktu docelowego i sobie tyle stalo)
wsiadam do auta by odjechac i.... NIC
jak by umarlo
nic sie nie odzywa, kontrolki sie nie swieca (nawet nie mrygnely)

i teraz kminie co to moze byc
Akumulator dzialal rewelacyjnie (i to nawet w mrozy -20)
i czy mogl nagle tak umrzec ze nawet mi kontrolki sie nie zaswiecily na 1 sekunde?

odpalajac slychac jedynie bardzo ciche "rzęcholenie" w jednym miejscu pod maska.

Help !


naładuj aku ;] pewnie zostawiłe¶ lampkę ¶wiec±ca wewn±trz lub co¶ i się rozładował
ostatnio zostawilem radio tez nawet kntrolki nie zamrogaly
¶wiatełko raz zostawiłem na 2 dni i odpalił bez problemu więc to nie to... jeszcze jak pisze, że miał super aku ;]


auto bylo zamkniete
1 mozliwosc to chyba swiatla drogowe... ale no nie wiem

auto naladowa,e dojechalem do domu, wiec jest git. Ranek pokaze czy oby napewno.

macie po pomogu za moja panike
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ptsite.xlx.pl