Wolf
Witam!
Właśnie byłem u kolegi na kanale, linkę prawego recznego wymieniliśmy, a ręczny jak nie działał, tak nadal nie działa...
Może opisze co i jak po kolei zaczynając od objawów:
-Poprzedni właściciel mówił ,ze ręczny na to koło brał, ale słabo rok temu, jak ja go kupowałem nie brał już wcale na to koło
-Linka prawego recznego na tym regulatorze w kabinie zawsze była dłuższa i była luźna, chyba, że zaciągałem ręczny bardzo mocno - wtedy się napinała, ale regulator nadal był przekoszony. Dla mnie to wyglądało jakby była zerwana
-Linka przy zacisku nie ruszała się w ogóle - co ciekawe zablokowana była w położeniu takim, jakby był ręczny zaciągnięty (ta harmonijka była sciśnięta)
-Po wyjęciu linki okazało sie, ze jest dłuzsza o jakieś 4cm od nowej i na dokłąkę ma pewien "luz" - tzn można było jakieś 2cm linką ruszać z jednej strony bez reakcji z drugiej
-Nowa linka nadal powoduje niewielkie przekoszenie regulatora
-Tą wajchę do której linka jest przyczepiona przy zacisku udało się rozruszać i działa normalnie - ale nawet po przekręceniu w pozycję "ręczny zaciagnięty" mogę ręką obracać piastą - nie łapie ani odrobiny.
-Hamulec roboczy z tyłu działa jak należy, nie ma nawet problemów z odbijaniem (po drugiej stronie nie zawsze odpuści do konca i potem trochę szura)
Wniosek - Poza linką coś nawaliło w samym zacisku - ale nie mam zielonego pojecia co! Macie jakieś pomysły? Dodam tylko, że sprawa jest o tyle pilna, że w piatek (tak, jutro... ) kończy mi się przegląd techniczny :/
w civie 6 genie u kumpla reczny bral tylko na 1 kolo, w tunelu linki tez byly nie rowno, troche wkrecilismy z jednej strony tloczek i jest malina
Wkręciliście tłoczek... Jak to zrobić i czy bez rozbierania zacisku się obejdzie?
Nie do konca wiem jak działa ręczny w zacisku (tzn co tak właściwie przesuwa), czy to możliwe jest np, że ta wajcha na zacisku się kiedyś przyblokowała, klocek się starł i teraz nawet przy w pełni zaciągniętym ręcznym nie działa? Klocek zewnętrzny jest jeszcze całkiem w miarę, wewnętrznego nie oglądałem...
I czy to aby nie spowoduje, że hamulec roboczny przestanie odbijać? Czy też nadmiar płynu wróci do zbiorniczka, czy coś.... Jakoś nie ogarniam jak to dokładnie działa...
BTW... Bez ręcznego na jednym kole przeglądu nie mam szans przejsć? Czy też moze dostane jakiś "warunkowy" przegląd i będe musiał się pojawić z naprawionym ręcznym w ciągu x dni/tygodni?
wlasnie tak mzoe byc dostaniesz przeglad ale wroc kiedys - zalezy jaki diagnosta- powinien puscic po mojemu to nie az taka wielka strata jak jedno kolo dobrze trzyma
dziala to tak ze linka pociaga taka dzwignie (widac z zewnatrz i ona chodzi w miare lekko na zdjetym zacisku z klockow kombinerkami jak zlapeisz powinna sie ruszac i widac ruch tloczka) i ta dzwignia wypycha bolec ktory jest w zacisku- a do tego bolca na gwincie jest tloczek przykrecony i tak to wypycha- wykreca sie go normalnie jak kazda srube
hmm kolega badan nie przeszedl ale dowod mu oddali czyli tak jak by wogle tam sie nie pojawil
a zeby tloczek troche wsunac/wysunac wystarczy zdjac zacisk i zdemontowac klocki, jezeli hamulec nozny troche bedzie trzymac to wtedy linke poluzujesz w tunelu, zobaczymy co jeszcze inni o tym powiedza
u mnie wystarczyło zdjąć koło, psiknąć jakimś wd-40 na miejsce gdzie jest dzwigienka ręcznego w zacisku (na górze) i rozruszać go kanadyjczykiem. Później normalne ustawienie ręcznego czyli poluzować w kabinie, odpalić samochód podpompować hamulec i złapać nakrętkę przy dzwigni. U mnie pomogło
kaczorzgr, Ta wajcha na zacisku od ręcznego już działa - była zapieczona w położeniu "zaciągnięty", ale duże ilości WD-40, młotek i dłuto, a poźniej kombinerki i zaczeło się ruszać, po dalszej zabawie chodzi płynnie.
atom1, Gdzie jest ta śruba, którą się wykręca? Czy jak odkręce tą śrubę na której jest założona sprężyna odbijająca ręczny, to mi przypadkiem tamtędy płyn hamulcowy nie poleci? Bo jeśli rozumiem, to ta śruba o której piszesz jest wewnątrz zacisku w tej części, gdzie jest płyn i tłoczek jest wypychany albo przez ciśnienie płynu, albo przez bolec-śrubę popychaną przez element poruszany tą dźwigienką doczepioną do linki... Przynajmniej ja tak to rozumiem
kaczorzgr, "normalne ustawienie ręcznego" - Ja nie mam żadnej oddzielnej regulacji dla linek, jest tylko zbiorcza na tym regulatorze ręcznego (ta, którą widać po zdjeciu tylnej zaślepki z plastiku wokół ręcznego). Nawet lekkie wciśnięcie pedału hamulca na wyłączonym silniku powoduje zahamowanie piasty, zaś regulator mam ustawiony teraz tak, że "luz" na dźwigni ręcznego mam raptem kilka milimetrów - czyli zaciągam kilka ząbków i lewe koło juz zaczyna chwytać.
synek, "Jezeli hamulec nozny troche bedzie trzymac to wtedy linke poluzujesz w tunelu" - Czyli rozumiem, że ewentualne wysunięcie/wsunięcie tłoczka zostanie automatycznie skompensowane przez jakiś regulator siły hamowania, czy cokolwiek innego i pomimo zmiany jego położenia, to i tak po wciśnięciu hamulca wróci do wyjściowego położenia - a jedyna zmiana będzie polegała na zmianie "zakresu" działania ręcznego... Czy jakos tak
tej sruby przy sprezynie i tam gdzie linka zaczepiona sie nie rusza- bo potem nie zlozysz plyn nie pocieknie i nic to nie ma do rzeczy regulacyjnych
sam tloczek sie wykreca ma takie naciecia w krzyz, duzy plaskownik w niego i krecisz jak sruba i on wychodzi albo sie wkreca
Ach w ten sposób! OK, chyba już łapie OCB Czyli odkręcam 3 śruby (łatwo powiedzieć, pora kupić porządny zestaw kluczy ), zacisk sobie wisi na przewodzie i lince ręcznego, zdejmuje klocek, wykręcam go parę mm, w jakiś bliżej nieokreślony sposób wciskam tłoczek tak, by dało się założyc zacisk na tarczę (jak?), parę razy naciskam hamulec i... działa? Albo działać powinno
najpierw w ogole to sprawdz czy mechanizm od recznego dziala w dobra strone, bo jest tam taka zapadka ktora jak przeskoczy to chocby sie zesrac nie zablokuje koła bo dziala wtedy w druga strone, jednym slowem zdejmij koło, zdejmij linke, zakrec kolem i zobacz czy przypadkiem nie blokuje koła w kierunku odwrotnym do ciagniecia linki, jezeli tak to musisz zdjac zacisk i mechanizm przestawic zeby dzialal w dobra strone.
Nie blokuje w żadnym położeniu - Tak wiec najpierw spróbuje odkręcić trochę tłoczek. Domyślam sie jednak, że bez porządnego nieoczkowego klucza się nie objedzie, bo te śruby trzymające zacisknie wyglądają zbyt zachęcajaco...
obawiam się że bez rozbierania zacisku się nie obejdzie. Tam jest taki bolczyk w środku i jak - z jakiegoś powodu ktoś przekręci za dużo tą wajchę władającą ręcznym (np jak zacisk jest na wierzchu albo z jakiegoś innego powodu) - to ten bolczyk ustawi się bokiem i zacisk przestaje reagować na pociąganie tą wajchą sterującą ręcznym. Nie ma na to innej rady jak całkowite rozebranie zacisku.
Sam niedawno rozbierałem zaciski bo mi się przycinała ta dźwignia, a w konsekwencji później stało się tak jak u Ciebie, czyli przestało toto działać.
Generalnie polecam, bo warto, zacisk sobie odświerzysz, wysmarujesz w środku mechanizmy ręcznego, zobaczysz ile tam jest różnych paskudztw...
Nie jest to wcale trudna operacja, ale potrzeba dwu dość specyficznych narzędzi - w manualu masz pokazane jak się to robi - oczywiście - po wykręceniu tłoka - trzeba taki gadżet do wciśnięcia tych flaków w środku żeby wyjąć wewnętrzną zawleczkę - ja zrobiłem to z nasadki m12-1/2 cala i śruby 10mm+nagwintowany kawał blachy. A do wyjęcia tej wewnętrznej zawleczki trzeba takich specyficznych szczypiec, zagiętych i długich. Z tym tez był problem, nie wiedziałem skąd takie zdobyć, ale w końcu kupiłem zwykłe szczypce do ściągania segerów (długie) i palnikiem sobie toto nagrzałem, wyklepałem i powyginałem tak jak mi trzabyło i działa super... Jak chcesz to Ci podeślę foty tych partyzanckich acz skutecznych narzędzi...
Rozebranie i poskładanie zacisku nie zajmuje dłużej jak pół godziny.
Przy okazji warto założyć tam nowe ogumienie. Kup sobie zestaw reperacyjny D4446 w intercarsie, to jest zestaw ogumienia zacisku na tył do crx.
...albo, podeślij zacisk to Ci go doprowadzę do ładu
właśnie chodziło mi o tą zbiorczą realizowaną za pomocą nakrętki pod zaślepką. U mnie jak lapało tylko jedno koło to było tak że mialem juz tą nakretke praktycznie do konca wkręconą i podlużne mocowanie linek blokowalo sie z lewej strony o mocowanie dzwigni ręcznego i naciągało tylko prawą linkę
Zaraz sie za to zabieram. Sciagnę zacisk, wykręce trochę tłoczek, no i spróbuje nałożyć zacisk spowrotem... Tylko nie wiem jak mi się to uda zrobić, skoro tłoczek bedzie wysuniety... Jakieś pomysły?
Zdejmij zacisk,później klocki, wykręć tłoczek a później otwórz zbiorniczek z płynem i wciśnij tłoczek tak żeby ci klocki weszły zakręć zbiorniczek no i próbuj ale chyba trzeba będzie rozebrać zacisk i tak
Otwarcie zbiorniczka z płynem! O tym nie pomyślałem Już kombinowałem ,ze będe musiał jakoś odpowietrznik odkręcić, czy coś... Na razie obróciłem pół obrotu i zaraz zobacze co dalej
Zaraz, moment, chyba się trochę pomyliłem Tłoczek mam wkręcać, a nie wykrecać?
EDIT
Otwarcie zbironiczka nic nie daje... Mimo raptem połowy obrotu nie mogę złożyć zacisku, bo tłoczek wystaje za daleko... Złożyłęm z raptem ćwierć obrotu tłoczka i jak mozna sie domyślić efektu nie ma żadnego.
Tak patrząc na ten obrazek... Co tu właściwie mogło przeskoczyć? Czy zdjecie tej wajchy od ręcznego i pokręcenie tym czymś w co wchodzi ta "fasolka" poza zakresem nie spowoduje, że tam się coś nastawi tak, jak być powinno?
dobry duzy plaski srubokret i krec az rozruszasz a moze byc tak zgnite ze trzeba naprawiac
dobry duzy plaski srubokret i krec az rozruszasAle czym? Tłoczkiem moge kręcić, tylko, że pół obrotu powoduje, że nie mogę założyc zacisku, zaś przy ćwiartce udało sie go nabić... Młotkiem... Na szczęście po kilkukrotnym wciśnięciu hamulca odpuścił...
Swoją drogą - zauwązyłem ,ze nie mam takich blaszek, które powinny być między klockami, a zaciskiem... To na coś wpływa?
jak sobie z tym nie poradzisz to warto podjechać na jakiś cpn i kupić specjalny preparat do czyszczenia zacisków....tłoczek na pewno się da wcisnąć w moim przypadku wyglądało to tak ze brat zrobił taki przyrząd ze śruba któr wkręcając cofaliśmy tłoczek ale przyszło nam to po 4 godzinach prób i psikania wd40 na tłoczek..próbuj psikać ten tłoczek później jakoś musisz wykombinowac coś takiego żeby mocno go naciskac np młotek i wd40.....mi się udało ale nie było łatwo
po tych blaszkach co piszesz suwają się klocki je także trzeba wyczyścić i posamrowac ale jak ich nie masz to lipa pisz do chińczyka
lol to wkrec go z 4 obroty ;D
lol to wkrec go z 4 obroty ;DŚmieszne.... Bardzo...
Może spróbuje czymnś a-la imadło wcisnąć ten tłoczek wgłąb, ale chyba najpierw wpróbuje odkręcić tą nakretkę co jest na niej sprężyna, zdjać dźwignie , a następnie pokręce w te i we wte wystającym prostokątem, który wchodzi w tą dźwignie, moze zaskoczy... Albo przynajmniej zobacze, chy choć w jednym momencie klocek jest dociskany za pomocą tego ustrojstwa, czy tez można nim kręcić do woli bez rekacji...
EDIT:
Linka wymieniona, tłoczek wykręcony, śruba ze sprężynką rozruszana (coś wskoczyło jak nią kręciłem "poza zakresem") i dobita (chyba się ten trzpień wysunął, bo był trochę luźno, plus chodził skokowo), wajcha podszlifowana (kolidowała nieco ze sprężynką, bo zakres mam nieco przesuniety blizej "zaciągniętego"), linka założona 1cm dalej, niz być powinna (jak wyzej)... I działa!
W czw na przegląd, zobaczymy co moje starania były warte - Na oko, albo raczej "na klucz" trzyma podobnie jak z lewej... Ale i tak czeka mnie rozbieranie zacisków. Przynajmniej mam już zajęcie na ferie, ewentualnie świeta
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plptsite.xlx.pl