Wolf
Witam,
Posiadam Preludę VTi z silnikiem H22A5 automat (na razie). Mam taki drobny problem. Po dłuższej przerwie w pracy silnika (np. noc czy kilka godzin postoju) kiedy włączam rozrusznik auto kręci przez kilka sekund zanim odpali. Przy każdej kolejnej próbie odpalenia autko pali natychmiast. To chyba nienormalny objaw i podejrzewam że pomału spada ciśnienie paliwa ale nie jestem ekspertem i to tylko takie moje podejrzenie. Wiecie co to może być? I jak to naprawić bo nie chcę nadmiernie eksploatować akumulatora (co prawda kupiłem nowy ale bez sensu szybko go zajechać).
pozdrawiam - Rafał
przekaźnik pompy paliwa.
To pewna sprawa? Łatwo to wymienić samemu?
wystarczy przelutować styki. szukaj main relay
Czy chodzi o to?
...jeśli tak, proszę o podpowiedź jak się tam dostać, ew. jakieś uwagi... czy przy lutowaniu muszę uważać na przegrzanie elementów? Dziś lub jutro się tym zajmę i opiszę jeśli uda mi się to naprawić.
Dzięki za pomoc!
dokładnie to. tam raczej nie ma co sie przegrzewac, ale bez przesady
A od której strony tego szukać? Pod maską czy od wewnątrz auta? I jeśli mógłbyś napisać dokładnie gdzie to byłbym wdzięczny... jeśli ktoś wie to byłoby mi łatwiej.
po deską. walnij sie na glebe i popatrz. brązowe pudełeczko z wtyczka 5-6 grubych kabli.
Dobra, to namierzyłem już ten przekaźnik ale dostęp tam jest masakryczny... z tego co się zorientowałem to trzeba by zdjąć cały wielki fragment tapicerki biegnący pod szybą aż na drugą stronę auta żeby mieć wygodny dostęp, a leżąc na glebie do góry nogami dosyć ciężko mi tam nawet obie ręce włożyć, że nie wspomnę o przeszkadzających różnych innych kabelkach... Da się jakoś to sobie ułatwić? Bo Sam przekaźnik chyba zamocowany jest do takiej prowadnicy z której wysuwa się w dół (oczywiście mechanizm blokujący go jest bardzo skuteczny). Natomiast całość jest przykręcona do takiej blachy (razem z wieloma innymi elementami) czego wolałbym nie odkręcać bo jak znam życie to coś popi#$%^le...
heheheh raz w życiu to odkreciłem. leżałem 2h do góry głową, na rzyganko mi się zbierało zdrowo, a potem zobaczyłem jak kolo wlożył reke i wyjął w 10 sekund i mnie szlag trafil Jak odepniesz wtyczkę, to zobaczysz, że na krótszych bokach sa zatrzaski- odginasz bok i ciągniesz w dół i wychodzi. nie trzeba odkrecac obudowy.
Odgrzewam swój wątek... w końcu udało mi się to gówno wyciągnąć... nie powiem użyłem siły bo już wymiękłem.
Dla zainteresowanych zrobiłem to tak:
Najpierw odkręciłem i wyciągnąłem taki plastik który jest bezpośrednio pod kierownicą... kawałek więcej miejsca się robi, nie dużo... Następnie odpiąłem kabel od przekaźnika. Później odkręciłem metalowy element do którego przymocowanych jest kilka elektryczno - elektronicznych rzeczy, jakieś kabelki itp., w tym ten przekaźnik... to takie jakby aluminiowe ramię. Element jest przykręcony jedną śrubą tylko, przydaje się grzechotka lub płaski (ew. oczkowy) klucz. Następnie wyciągnąłem trochę ten cały burdel na tyle ile się dało (nawet trochę bardziej ) i w tym momencie wyrwałem przekaźnik z mocowania - pogięły się trochę takie plastikowe prowadnice na samym przekaźniku, ale nie miałem już cierpliwości. Jak to wyjąłem okazało się że przekaźnik powinno się wysuwać z prowadnic w górę a nie w dół tak, jak ja to robiłem. Po lutowaniu zimnych lutów włożyłem w prowadnice i nawet się trzyma.
Teraz mój kolejny problem... Jak już polutowałem wszystko to teraz jest tak, że jak odpalam to załapuje za pierwszym razem i natychmiast gaśnie silnik. Później kręcę i odpala albo od razu albo znowu po chwili. Dodam że mam LPG (4 generacji, silnik zawsze odpala na benzynie) i raz spróbowałem zrobić tak, żeby zgasić wieczorem silnik na benzynie. Rano przy odpalaniu faktycznie zapalił od razu - idealnie, ale po jakichś 2 sekundach zgasł, Drugie odpalenie OK. Co to może być? Czy nadal chodzi o przekaźnik czy może już o coś innego?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plptsite.xlx.pl