ďťż

Wolf

Nadrabiamy zaległości! Oto moja część meczów 4 i 5 rundy PP, swoją cześć powinien dorzucić jeszcze Birtek! Zapraszamy do lektury, choć jest jej dość sporo

4 runda PP:

AV Milan TG - mort blanc 4-0
Na spotkanie pomiędzy dwoma VI-ligowcami Invertus desygnował słabszy skład niż w meczach ligowych. Czyżby nie wierzył w możliwość awansu, czy też może wszelkie siły postanowił skupić od tego momentu już tylko na lidze? Na to pytanie może nam odpowiedzieć tylko sam prezes MB, fakty są jednak takie, że no niestety, ale w każdej formacji goście byli wyraźnie słabsi od gospodarzy. No, może poza linią pomocy, która była słabsza o niecały poziom. Przełożyło się to jednak na pogrom jeśli chodzi o rozkład akcji: 9-0! Niestety na nic zdał się pressing gości, zresztą i tak na zbyt słabym poziomie, Milaniści wchodzili w obronę rywali raz po raz i tylko ich nieskuteczności goście mogą zawdzięczać porażkę „tylko” 4 bramkami. Tak, w tym momencie upewniłem się w przekonaniu, że goście odpuścili ten mecz. No cóż, życzymy ekipie mort Blanc powodzenia w potyczkach ligowych, przyda się, bo na razie ten sezon ligowy nie jest zbyt pomyślny dla Invertusa.

KS Slawin - mustak team 1-0
Do Slawina przyjechał zespół z V ligi, który pod jednym względem na pewno musiał imponować. Choć inne formacje wyraźnie odpuścił, to jego tytaniczny (!) lewy atak miał wg niego załatwić sprawę awansu. No ale jak pokazało życie nic z tych planów nie wyszło, bo choć goście mieli dwie akcje (1 z kontry), to żadna z nich nie poszła tą lewą stroną, co wg mnie na 100% zakończyłoby się bramką. Drużyna Slawina też była nastawiona na atak lewym skrzydłem i choć było ono znacznie słabsze od lewej flanki gości to i tak był to atak wchodzący, co przy niezłej przewadze w pomocy stwarzało podstawy do nadziei na korzystny rezultat. Co więcej od 32 minuty na boisku nie było prawego obrońcy gości, który zobaczył czerwoną kartkę. Jedyna bramka w spotkaniu padła jednak dopiero w 52 minucie po rzucie wolnym. Szczęśliwy egzekutor tego stałego fragmentu gry okazał się bohaterem spotkania, zapewnił bowiem Slawinowi awans do 5 rundy PP!

Kro(L)ewna - Bródno - Podgrodzie 4-1
„Derby” Warszawy nie były zbyt udane dla Dartha Sithiusa, który najpewniej oszczędzał graczy przed ligowym łomotem z ekipą Tikaczy 4 dni później. jako rozgrywający zagrał tylko jeden zawodnik, w dodatku na skrzydło, co przy solidnej pomocy gospodarzy nie wróżyło zbyt różowo. Przyczepiłbym się troszkę do ustawienia skrzydłowych. Wiadomo było, że rezerwowi napastnicy w ataku szału nie zrobią, myślę zatem, że dobrym rozwiązaniem byłoby ustawienie obydwu skrzydłowych off i pozostawienie rozgrywającego bez żadnych poleceń. Jak pokazał mecz Bródno, dzięki wysokiemu poziomowi taktyki dostało 3 kontry, z czego jedną lewą stroną (co dało prowadzenie), a dwie niestety środkiem (i one już goli nie przyniosły). Niestety z akcji żaden gol nie padł, a gospodarze przeprowadzili aż 7 akcji, z czego 5 poszło środkiem. Zasieki gości na nic się nie zdały i Bródno pożegnało się z PP. Szkoda, że kontry nie poszły prawą stroną, bo myślę, że wynik nie byłby wówczas tak wysoki.

Dzojnty Warszawa - Paladyn Warszawa 0-4
Kolejne derby stolicy, tym razem jak najbardziej formalnie możemy je tak nazwać. Nie wiem jednak jak taka drużyna jak gospodarze zdołała dostać się do 4 rundy PP. Los przestał im wyraźnie w tej rundzie sprzyjać bowiem trafili na faworyzowaną ekipę Paladyna i za dużo do gadania w tym meczu nie mieli. Goście mając przewagę w każdej formacji robili na boisku co chcieli traktując spotkanie pucharowe jak nieco ostrzejszy trening przed ważnymi meczami ligowymi. Skończyło się na wyniku 0-4, a mogło być równie dobrze 0-8. Więcej o Paladynach wspomnimy przy okazji 5 rundy.

Misio Team - Fc Puller'ek 8-0
Boże, czemu mi się tacy kelnerzy nie trafili ? Goście chyba się przestraszyli, że są w stanie zajść w PP tak daleko, po czym jak przyszło im rywalizować z Miodożercami to odpuścili mecz niemal całkowicie. Przeciętna pomoc i znakomita środkowa obrona to była tylko zasłona dymna – goście w lidze prezentują wyższy poziom. Co to jednak obchodzi takiego klasowego rywala, jakim był MT? Misiaki wyszły na boisko, potrenowały taktykę, nastrzelały kilka goli (w tym dwa z karnych), po czym podziękowały kibicom za doping i czym prędzej udały się do domostw aby odpoczywać przed meczami ligowymi i pucharowymi z rywalami, którzy nie będą trzęśli portkami ze strachu przed sławnym MT.

Debesciaki - Lighters 1-3
Piłkarze Lightera zmierzyli się z ekipą z VI ligi na wyjeździe i chyba jeszcze długo przyjdzie kibicom Lightersów poczekać na pucharowy mecz przed własną publicznością. Debeściaki starały się na ile mogły, ale musiały uznać wyższość gości – słabsza pomoc, przyblokowany środkowy atak no i obrony, które nie zdołały powstrzymać ataków gości – to wyjaśnia całą sprawę. Choć i tak miejscowi bronili się dzielnie przez dłuższy czas – do 83 minucie mieliśmy remis w tym spotkaniu. Wtedy jednak goście w ciągu dwóch minut rozwiali wszelkie wątpliwości strzelając dwie bramki i awansując dzięki temu do 5 rundy PP.

5 runda PP:

KS Slawin - COOLTIVATOR 0-8
Niestety przygoda Slawina w PP zakończyła się w tym sezonie an piątej rundzie, co Itak jest najlepszym wynikiem zespołu w historii. Gospodarze wyszli w rezerwowym składzie i jedyne co mogli, to starali się pressingiem ograniczać ofensywne zapędy rywali. Na niewiele się to jednak zdało, bo goście panowali na boisku co udokumentowali strzeleniem 8 bramek. Nie ma się co rozpisywać nad tym meczem, tylko pogratulować prezesowi Slawina dojścia do tej rundy i życzyć mu powodzenia w zmaganiach ligowych.

Matipol - Paladyn Warszawa 3-2
Niestety ale po serii łatwych pucharowych zwycięstw kibice Paladyna tym razem musieli przełknąć gorycz porażki. Paladyn znów rozgrywał derby Warszawy, ale tym razem były one dla niego o wiele mniej radosne niż poprzednie. Porównując oba zespoły należy zwrócić uwagę na minimalną przewagę miejscowych w pomocy i raczej niezablokowane ataki z jednej i z drugiej strony. Mogło to nam zwiastować niemałe emocje podczas meczu i faktycznie tak było. Pierwsza połowa to koncert w wykonaniu gości – co prawda dwóch sytuacji nie wykorzystali, ale dwie inne już tak i spokojnie prowadzili 2-0. Cóż złego mogło spotkać paladyna w drugiej połowie, tym bardziej, że gospodarze mieli widoczne problemy z grą w nowym ustawieniu. A jednak najgorsze dopiero miało przyjść. Po przerwie gospodarze zmienili ustawienie na bardziej ofensywne 4-4-2. W połowie drugiej połowy gospodarze zdobyli kontaktową bramkę. Kibiców gości niepokoić mógł natomiast fakt, że nie przeprowadzają oni żadnej akcji. Prawdziwe nieszczęście miało miejsce od 83 minuty, kiedy to gospodarze wyrównali. Trener gości zareagował natychmiast zmieniając ustawienie również na 4-4-2. Minutę później kolejny gol dla miejscowych – goście stawiają wszystko na jedną kartę i zmieniają formację na 3-4-3. Niestety na nic się to zdało. O porażce Paladyna, w jakże hollywoodzkich okolicznościach z 2-0 do 2-3, zadecydowały niewykorzystane sytuacje w 1 połowie i zupełne uśpienie w 2 połówce. Niestety, ale Pawcio może wszystkie siły skupić już tylko na walce o utrzymanie w IV lidze.

Misio Team - FC Grabina 2-0
Misiaki ostatnio regularnie dają ciała w lidze doprowadzając graczy w Typerku do rozpaczy, ale na swoje szczęście jako tako radzą sobie w PP, gdzie awansowali po raz drugi w historii do 6 rundy. Poprzedni mecz jak wspomniałem wcześniej mieli banalny, przyjrzyjmy się zatem co się wydarzyło w ubiegłą środę. A zdarzyło się to, że przy całkiem sporym uśmiechu losu Misiaki pokonały dobry, V-ligowy klub. Gospodarze mieli przewagę pomocy o jedne poziom i wchodzący, mistrzowski prawy atak. Obrona, niestety nie trafiona, raczej nie mogła mieć szans na zatrzymanie akcji rywala, no a pozostałe strony ataku tez jakoś niespecjalnie wyglądały na tle defensywy gości. A mimo to udało się! Silnik HT tak polosował akcje MT, że wypadły one obie (jedyne dwie!) prawą stroną, co oczywiście zakończyło się golami dla gospodarzy. Natomiast gościom przypadł tylko jedna akcja, w dodatku lewą stroną, która nadziała się na najmocniejszą flankę obrony MT, w wyniku czego bramka nie padła. Wydaje mi się, że na 10 meczów 7 wygraliby goście, ale tym razem wypadł jedne z tych trzech i dlatego MT zobaczymy w 6 rundzie PP.

Fc Konserwa - Lighters 0-4
Gospodarze, którzy liderują swojej VI lidze byli chyba pierwszym rywalem w tej edycji, który postawił jakikolwiek opór Lightersom. Wynik co prawda na to nie wskazuje, ale sam mecz był wyrównany. Pomoc obu drużyn była taka sama, a ataki wchodzące. Zwiastowało to niemałe emocje i faktycznie tak było, ale cieszyć mogli się tylko goście. Co ciekawe wszystkie akcje w tym meczu następowały po sobie na przemian raz pod jedną bramką raz pod drugą. Różnica polegał jednak na tym, że Lighetrsi wszystkie swoje sytuacje wykorzystali, a gospodarze żadnej! Na szczęście obyło się bez żadnych kartek i kontuzji, co sprawia, że mecz toczył w prawdziwie sportowym duchu, choć jego przebieg mógł u piłkarzy i kibiców gospodarzy powodować niemałą frustrację.

Holy Bastards - Big Blue Poznań 0-8
Zwycięstwo Bękartów w 4 rundzie opisuje Birtek, mi przypadło w udziale wspomnienie o zakończeniu pucharowej przygody schockie’go. Niestety ale derbowy mecz pożegnalny z PP toczył się tylko do jednej bramki. Gospodarze świadomie oddali spotkanie bez walki nie ryzykując kartek i kontuzji. Goście mieli możliwość wyszaleć się do woli, z czego skwapliwie skorzystała salwadorska gwiazda tego zespołu, która strzeliła 6 z 8 bramek swojego zespołu. Holy przegrało wysoko i może już teraz myśleć o walce ligowej. 5 runda PP to najlepszy wynik w historii klubu!



Co to jednak obchodzi takiego klasowego rywala, jakim był MT?
khym khym w tym sezonie do klasowości brakuje mi z 5 poziomów

bardzo fajna analiza, bardzo obszerna i ciekawa szkoda że tak mało nas zostało piszących regularnie ;( Birtek zalega jeszcze z 3 rundą więc też nie wiadomo jak to będzie... mam nadzieje, że skoro zbliżają się wakacje to forum odżyje

I czy ktoś jeszcze poza mną, lighterem i chyba Marcinem gra w PP?
Carlos.

Kamil ekstraklasa



I czy ktoś jeszcze poza mną, lighterem i chyba Marcinem gra w PP?
ja gram
Świetna porcja lektury
Brawo
Dzięki, ten sezon jest dla mnie wyjątkowo udany. 5 runda w PP, w lidze trzymam się środka tabeli z niezłą przewaga nad reszta drużyn. A chciałbym przypomnieć ze moja VI liga jest na 8 miejscu spośród wszystkich VI, wiec jest dosyć ciężka :)
z0nk_oś, wiesz nie chodziło mi o to, że awansowałeś tylko dzięki szczęściu, a po prostu szczęśliwie silnik polosował akcje - Ty dostałeś akurat wszystkie dwa ataki tam gdzie chciałeś, a rywal dostał aby jedną akcję (co się rzadko) zdarza i też szczęśliwie nie tą stroną, którą na pewno by chciał. No a co do 6 rundy... to jeśli Sucharki zagrają tak jak ostatniej rundzie, a nie jak w lidze, to tez nie jesteś bez szans :) .
Wszystkim, którzy już odpadli życzę powodzenia w lidze!
Ja wciąż gram dalej w PP i mam spore szanse na 7 rundę...
Kamil'oś, zapominasz o akcjach nie raportowanych znaczy, że nasze defy dawały radę zwłaszcza mój
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ptsite.xlx.pl