Wolf
Jutro w czasie krojenia tortu będziemy to grać. Nie mamy saksofonisty, więc padło na mnie i robię za saxa Nakręciłem filmik, ale telefonem i jakość mizerna, więc na razie wrzucam samą muzyczkę. Jak obrobię to jakoś, to wrzucę. Perkusja z szablonu, bas dograłem (nie jest oryginalny, ale nie skupiałem się na tym), gitarkę też dograłem wcześniej, żeby lepiej mi się ćwiczyło ten kawałek. Pad i sax z palucha. Jutro gramy to live, a jeszcze próby nie było
http://w113.wrzuta.pl/aud...as_here_korg_tr
Ja na Twoim miejscu:
1. Nagrałbym sobie padzik i do saksu użył pitchbendera, tam w oryginale są takie "podciągnięcia" (nie wiem jak to się nazywa w saksofonie ), których nie powinno zabraknąć
2. Dodałbym sporo pogłosu i troszkę delay'a - w oryginale jest taki subtelny, fajny delay :)
3. W dalszej części utworu jest przekichana ta solówka, ale trzeba sobie jakoś radzić
Arnie, dziękuję za wskazówki. To się nazywa konstruktywna krytyka Pogłosu rzeczywiście brakuje. Będziemy grać ten numer na żywo (perkusja, bas, gitara, klawisz), więc pitchbenderem się raczej nie pobawię, bo lewą ręką będę musiał trzymać pada, dlatego nagrałem to w ten sposób (lewą ręką trzymałem pada, prawą grałem na saksie - żeby mi się na weselu nic nie pomajtało ). Jak będę miał chwilkę, to obrobię jakoś ten numer, nagram oryginalny bas, perkusję, pada i pobawię się wtedy pitchbenderem Na pewno zabrzmi lepiej.
p.s. nie ma to jak żywy saksofonista... No cóż trzeba sobie jakoś radzić.
A ja tak nawiasem to zmieniłbym trochę brzmienie tego saxu na takie bardziej hmmm no piszczące, ale nie o samą modulację mi chodzi. Zauważyłem, że ludzie największą wagę przywiązują do samej barwy, bo często sami nie pamiętają tego, co jest grane, a samo brzmienie zapada w pamięć.
zmieniłbym trochę brzmienie tego saxu na takie bardziej hmmm no piszczące, ale nie o samą modulację mi chodzi. Wsadziłem tutaj tenor sax połączony chyba z altowym. Może tego altowego dam troszkę głośniej. Hmm... Nie wiem. Posiedzę jeszcze nad tym trochę. Może coś wymyślę
Z drugiej strony, to goście będą wtedy jedli torta, więc wątpię, żeby zwracali uwagę na nasze plumkanie Tort ważniejszy
A ten numer w czasie krojenia tortu to Wasz pomysł, czy Młodych?
Jeśli chodzi o saksofon to ja często łączę altowy z graw (chyba tak to się pisze). Brzmienie ma wtedy lekki pazurek. Na imprezach mam saksofonistę, ale wiadomo nie wszędzie można go wykorzystać.
Życzę udanego występu, zresztą po wysłuchaniu demka, jestem przekonany, że tak będzie.
To był pomysł młodych. Pierwszy taniec Nora Jones "Come away with me", w czasie krojenia tortu "Lily was here" i w trakcie wesela "Black velvet" Alanah Myles. Takie mieli życzenia, a że klientowi się czasami nie odmawia, to zagramy Dzięki piniovox za opinię.
no i jak poszedł kawałek?
Jaja były na tym weselu, bo wychodzimy za pierwsze stoły, gramy 100 lat i takie tam i wyłączyli prąd. Myśleliśmy, że tylko na chwilę, a tu się okazało, że prądu nie było 2,5 godziny!!! Poszliśmy coś przekąsić i znów za stoły. Klima przestała chodzić, ciemno w lokalu, ludzie wyszli przed lokal. Wyszliśmy również my i zaczęliśmy grać przed lokalem (akordeon, 2 gitary, tamburyno), ludzie tańczyli na zewnątrz. Młodzi to byli tak wkurzeni, że masakra (nie na nas oczywiście, bo staraliśmy się jakoś "załatać" brak prądu, ale na zakład energetyczny). Gram 9 lat po weselach i pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Będzie co wspominać Fajnie było
Kawałki poszły bez problemu, a "Lily was here" i "Black velvet" wrzuciliśmy na stałe do repertuaru. Jak ktoś będzie chciał walca angielskiego to mamy dodatkowo "Come away with me" Norah Jones Te numery graliśmy jak był już prąd
hehe. brakowało zywej rury i mozn bylo Lilly was here ciupnac na zewnatrz ale racje, ubaw musiał byc. my w weekend gralismy w rzeszowie na podpromiu podczas Eliminacji do Mistrzostw Swiata w siatkówce kobiet. Ludzi troche bylo, scena spoko, naglosnienie tez wyczesane, ale akustyk.... szkoda słów. Pierwsze dał tyle wokalu na odsluchach ze slyszalem Kaske ale z buzi jak spiewa, a ja w przerwie powiedzialem zeby podglosnil wokal na odsluchach to podrecil wszystko tak, ze zaczelo piszczec. Gitarzysta w trakcie kawalka regulowal glosnosc na swoim piecu... Stary gosc siedzial przy mikserze i nie wiem czy nie wzieli pierwszego lepszego z ulicy na szczescie potem opanował sprzet i bylo ok tak wiec nigdy nie obejdzie sie bez problemu. A z tym prądem raz od czasu sie trafi, przewaznie jak kucharki wszystkie kuchenki podlaczaja ale nikt nie bedzie przeciez ze soba wozil agregatu wracajac do Waszej imprezy ludzie zauwazyli super podejscie do klienta. znam i takich "grajkow" ktorzy podczas braku pradu goscili sie i nie mieli zamiaru grac chociazby na samym akordeonie
Jednak akordeon i gitara akustyk to w takich sytuacjach zbawienie
2,5 godziny to i tak krótko :) Słyszałem o 3,5 h i więcej.
A potem to kwestia odpowiednio napisanej umowy
Ciekawe kto ma repertuar na 3,5 h na cyję.
Agregat to moim zdaniem powinni w takich przypadkach zapewnić właściciele lokalu.
mi też ostatnio prądu zabrakło.. ponad 2 godziny grałem na akordeonie, na początku jeszcze laska na skrzypcach grała, ale krótko bo kazałem jej je odłożyć po tym jak zobaczyłem, że koleś jej prawie przypadkowo wyrwał je z ręki jak przechodził i powiedziałem, żeby sobie dała spokój i sam na akordeonie ciągnąłem..ogólnie zanim skrzypy schowała, to nie mogliśmy znaleźć miejsca sobie, bo cały czas nam zdjęcia robili i blisko strasznie podchodzili.. na początku biesiada, później ruski, lambady i inne comment cava.. ludzie się bawili spoko, ale się styrałem.
najlepiej wyszły kaczuchy, ja na środku sali ze świnią a oni w kole, fajnie wyglądało
po tym jak wysiadł prąd właściciel sali powiedział: "trzeba by kupić agregat..." Jak przyjeżdżam do lokalu to chyba logiczne, że mam mieć zapewniony prąd i to właściciel powinien się w takiej sytuacji tłumaczyć, ale zazwyczaj nikt czegoś takiego nie ma, bo to jednak są spore koszty żeby pociągnąć nagłośnienie zespołu, światła kamerzysty, klimatyzację, oświetlenie lokalu, wszystkie rzeczy na kuchni. Potem jest chaos, bieganie, dzwonienie, załatwianie itd. Często też właściciele nie zdają sobie sprawy z tego ile zespół potrzebuje miejsca na scenie i stawiają takie nie wiadomo co i mówią, że to jest scena. U nas najczęściej mieści się tam perkusista, wokalistka i ja z klawiszem, czasami tylko sam perkusista. Reszta ekipy (gitarzysta i basista) stoją obok sceny. Czasami się też zdarza, że podpinamy się do prądu, wszystko cacy, przyjeżdża kamerzysta, włącza swoje lampki i wszystko siada. Ludzie czasami nie przemyślą dokładnie pewnych spraw w momencie montowania instalacji elektrycznej i potem wychodzą takie "kwiatki".
Shure Beta 58a - 800 zł, Korg TR - 4000zł, brak prądu na weselu - bezcenne
nie mogłem sie powstrzymac....
Hehe, dobre
hahaha, sie uśmiałem
// gootek ...ale następne posty, że ktoś się uśmiał usuwam, bo generalnie nie od tego jest ten wątek
no fakt brak prądu na weselu, to nightmare każdego grajka,
ps.
Gootek wyluzuj
ale następne posty, że ktoś się uśmiał usuwam, bo generalnie nie od tego jest ten wątekmogłeś reagować wcześniej xD, bo brak prądu na weselu to też nie ten temat, a jakoś nikomu, w tym Tobie to nie przeszkadza
jak juz kiedys szanowny moderator (nie mowie ktory) powiedzial ze w kazdym temacie jest off tylko nie wiadomo jaka jest granica. juz 2 razy dostalen ostrzezenie za OT, ja sie tym nie przejalem a moderator zapewne poprawil sobie nastroj. zawsze mozna miec gorszy dzien a jakby nie patrzec w kawalku Lilly was here glowny temat gra gitara i saksofon co bez watpienia jest zwiazane z brakiem pradu
a jakby nie patrzec w kawalku Lilly was here glowny temat gra gitara i saksofon co bez watpienia jest zwiazane z brakiem pradu pozamiatałeś
LOL
gootek, założyłem ten temat, wskazówki otrzymałem, a że rozmowa spełzła na inny temat, to chyba nic złego. Świadczy to tylko o tym, że fajnie nam się gada na forum, jeśli każdy podchodzi do tego z lekkim dystansem
Wszystko OK, ale potem jeszcze 150 osób dopisałoby - Hehe, dobre...
Pominę to co mówisz rafiki, bo i tak dalej będziesz się uważał za najmądrzejszego człowieka na świecie.
Pominę to co mówisz rafiki, bo i tak dalej będziesz się uważał za najmądrzejszego człowieka na świecieznowu zaczynasz... jakos tylko Ty tak uwazasz wiec nie mam zamiasu z Toba o tym dyskutowac bo tylko Tobie przeszkadzam.
ja rozumiem, że chcecie utrzymać wysoki poziom merytoryczny forum ale musielibyscie usunac chyba 60% postow
a nie powiedzialem ze chodzi o Ciebie bo to akurat nie Ty dales mi warna. Wiec zamilcz jak nie wiesz o co chodzi.
nie mam zamiaru czytać milion postów 'Hehe, dobre' albo 'Ale się uśmiałem' w żadnym temacie To sobie daj na "ignoruj"
nie wiem kiedy skonczysz ze mna wojne bo tak to odbieram. jednak z powodu czyjegos widzimisie nie bede opuszczal forum.
. Faktycznie nie wiem o jakiego warna chodzi, ale proponuję, żebyś skończył pisać co mam robić, a co nie, bo nie należ•y to do Twojego zakresu obowiązkówjak nie wiesz o co chodzi to po co zabierasz w tej kwesti głos. ja Ci nie mowie co masz robic. odpusc sobie bo nie tylko ja tak uwazam.
pilnowanie 'porządku' na forum to moja broszka i nie mam zamiaru czytać milion postów 'Hehe, dobre' albo 'Ale się uśmiałem' w żadnym temacie.haha. jak nie masz zamiaru czytac postow to sie nie loguj albo jak wspomnial Arnie daj ignoruj i juz nie bedzie Cie razilo w oczy. Jakos my sie dobrze rozumiemy i nikt na nikogo nie skacze. Ale gdy Ty zabierzesz glos w temacie to od razu robi sie goraco. Nie grales tego kawalka, moze go nie znasz, nie braklo Ci nigdy pradu na weselu bo moze nie grales takiej imprezy wiec zostaw ten temat do naszej dyskusji.
Miales wrocic z innym nastawieniem ale nie widac poprawy.
Ty przeciez jestes tutaj po to aby pilnowac porzadku a jednoczesnie wprowadzac niepotrzebny zamęt
Miales wrocic z innym nastawieniem ale nie widac poprawy. U Ciebie też nie widać. Nie prowadzę z Tobą żadnej wojny, w tym temacie nie poleciał żaden warn, grzecznie upomniałem w edytując czyjś post, który był na poziomie merytorycznym trawy, ale nie, rafiki i tak jest mądrzejszy. Jeśli dalej masz zamiar tak postępować, to faktycznie wojnę z Tobą rozpocznę.
ja jestem jaki bylem. Ty takze.
gootek, ale to nie rafiki1153 odchodził z forum i na wszystkich strzelił focha. Fajnie, że jesteś na forum, udzielasz się merytorycznie, ale myślę, że troszkę luzu nie zaszkodzi I tutaj przypomniał mi się tekst z filmu "Sami swoi": "Pawlak już trzecią wojnę zaczął, choć my drugiej jeszcze nie skończyli" To tak a propos Twojej "groźby" wobec Rafała
Dalej taki bede. Dalej nic nie bede robil zlego a Ty dalej bedziesz mial ale o byle co... Ale ja nie napisałem, że akurat Ty zrobiłeś coś złego Bardziej mi chodziło o posty martini i grajka1, ale coś sobie chyba wmówiłeś Chcecie gadać o braku prądu to ok, no ale może trochę bardziej treściwie niż w/w Panowie. Od teraz jeśli ktoś ma coś do mnie to zapraszam na PW/gg a w temacie powracamy do Lily Was Here, ew. imprezy bez prądu.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plptsite.xlx.pl